Lubuskie. Dzieci przypadkiem odkryły "skarby" sprzed 2500 lat
Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Zielonej Górze poinformował o niezwykłym odkryciu, którego dokonały dzieci bawiące się w Mierkowie (woj. lubuskie). Chcąc zbudować "bazę" na skaju wsi, natknęły się na grób ciałopalny sprzed ok. 2500 lat.
O odkryciu mającym miejsce 22 kwietnia br. dzieci powiadomiły nauczyciela historii, który zareagował równie szybko i zgłosił sprawę do Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Zielonej Górze, który zabezpieczył zabytki oraz miejsce odkrycia i powiadomił służby konserwatorskie.
Wstępne ustalenia dokonane przez konserwatorów zabytków wskazują, że zarówno grób, jak i znalezione w nich przedmioty są częścią grupy białowickiej kultury łużyckiej z okresu halsztackiego. W grobie znaleziono m.in. garnek (popielnicę), misę nakrywającą popielnicą, duży kubek oraz dwa czerpaki i mniejsze naczynia.
Ponadto w grobie znaleziono przepalone ludzkie szczątki, które zebrano osobno. Urząd poinformował, że do tej pory miejsce to nie było ujęte w wojewódzkiej ewidencji zabytków. Jednak jeszcze w latach 70. XX wieku mieszkańcy natrafili w okolicy na różne zabytki archeologiczne, co będzie teraz ponownie weryfikowane.
"Grupa białowicka kultury łużyckiej (...) funkcjonowała na obszarze dorzecza pomiędzy Łabą, Nysą Łużycką i Odrą od V okresu epoki brązu do początkowych faz okresu lateńskiego (około 800-450 p.n.e.). Najbardziej znanym stanowiskiem archeologicznym tego ugrupowania są pozostałości osady obronnej w Wicinie oraz liczne cmentarzyska", wyjaśnił mgr Marcin Aleksander Kosowicz, starszy inspektor ochrony zabytków.
Teraz specjaliści będą prowadzić badania mające na celu zabezpieczenie zabytków, które mogły zostać przeoczone przez dzieci. Ponadto znalezione dotąd przedmioty będą poddawane dokładniejszym analizom.