"Łowcy mrozu" odkryli nowy biegun zimna. To najmroźniejsze miejsce w Polsce
Pasjonaci zimna odkryli prawdziwy biegun zimna Polski, który leży w tatrzańskim masywie Czerwonych Wierchów. Według "łowców mrozu" tamtejsze temperatury mogą spadać nawet do -50 st. C. Grupa zorganizowała zrzutkę, by zbadać jego mikroklimat.
29.12.2021 14:12
"Łowcy mrozu" – Arnold Jakubczyk, Kamil Filipowski, Michał Wróbel we współpracy z Zakładem Meteorologii i Klimatologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu zamierzają założyć dwa punkty pomiarowe w odkrytych przez nich mrozowiskach.
Inspiracją do rozpoczęcia badań były pomiary w alpejskich mrozowiskach. Łowcy stwierdzili, że również w Polsce mogą znajdować się podobne miejsca. "Najwyższe pasmo górskie w Karpatach nie obfituje w ciekawe suche kotły, ale Czerwone Wierchy stanowią pewien wyjątek i wzbudziły nadzieję, że odkryjemy silne zastoisko zimna. Od początku chcieliśmy działać oficjalnie, co jednak okazało się trudne do osiągnięcia. Zaczęliśmy więc od nieoficjalnych prowizorycznych pomiarów, aby przekonać się, czy mieliśmy rację. Zdobyliśmy dane, które dały nam odpowiedź – Litworowy Kocioł to potężne mrozowisko i żadne inne zastoisko zimna w Polsce poza Tatrami nie może z nim konkurować" – wyjaśniają "łowcy mrozu".
Aparatura badawcza ma zostać rozmieszczona w dwóch kotłach Tatr – Litworowym Kotle i Mułowym Kotle, które stanowią najzimniejszą część masywu Czerwonych Wierchów. Zdaniem badaczy temperatura może tam spadać nawet do -50 st. C. Tu warto wspomnieć, że obecny rekord zimna w Polsce odnotowany w Żywcu w lutym 1929 roku wynosi -40,6 st. C. Łowcy zamierzają go pobić. Przypuszczają, że w tamtym czasie temperatura w kotłach Czerwonych Wierchów mogła spaść nawet do -60 st. C.
Litworowy Kocioł to najgłębsza sucha wklęsła formacja terenu w Tatrach. Ma ona 32 m w pełni zamkniętej głębokości i ok. 70 m zamknięte w 90 proc. Z kolei Mułowy Kocioł jest największą suchą wklęsłą formacją terenu w Tatrach pod względem powierzchni.
"Łowcy mrozu" zorganizowali zrzutkę
"A zatem w trójkę odkryliśmy biegun zimna Polski. I to wyczerpało sens nieoficjalnych prowizorycznych działań. Miejsce wymaga lepszego poznania i zasilenia powszechnej wiedzy o klimacie (zmiana w podręcznikach do geografii mile widziana). I jasne jest, że potrzeba tu działań oficjalnych, a także profesjonalnych pomiarów" – wyjaśniają "łowcy mrozu".
Poszukiwacze ujawnili, że "instytucja (IMGW) teoretycznie stworzona do badania klimatu Polski nie wydała się zainteresowana tematem". Zwrócili się więc o pomoc do Zakładu Meteorologii i Klimatologii UAM w Poznaniu, który wykazał większe zrozumienie i zaangażował się w projekt.
"Zamierzamy postawić 2 punkty pomiarowe w wytypowanych przez nas ekstremalnie zimnych miejscach, a także prowadzić badania terenowe. Potrzebujemy zainwestować w sprzęt meteorologiczny (osłony radiacyjne i rejestratory temperatury) i elementy montażu. Do tego dochodzą koszty badań terenowych i potencjalne naprawy/wymiany sprzętu (z uwagi na ekstremalne warunki atmosferyczne)" – zachęcają "łowcy mrozu" do wsparcia projektu na stronie zrzutki.