Technologia tu nie pomoże. Lód polarny trzeba ratować inaczej
Najnowsze badania wskazują, że zaawansowane technologie nie uratują lodu polarnego. Eksperci podkreślają, że kluczowe jest ograniczenie emisji gazów cieplarnianych.
Nasza planeta stale się ociepla z powodu emisji gazów cieplarnianych wywołanych działalnością człowieka. Regiony polarne są szczególnie narażone na to ocieplenie. Jak podaje The Conversation, zasięg lodu morskiego w Arktyce i Antarktydzie już maleje. Lądolody Grenlandii i Antarktydy topnieją, a w obu środowiskach polarnych zachodzą gwałtowne zmiany.
Naukowcy z Monash University, pod przewodnictwem profesora Stevena Chowna, przeanalizowali pięć najbardziej rozwiniętych koncepcji geoinżynieryjnych mających na celu ochronę regionów polarnych. Wyniki badań wskazują, że żadna z tych technologii nie jest skuteczna w długoterminowej perspektywie.
Geoinżynieria a zmiany klimatyczne
Geoinżynieria obejmuje różnorodne metody modyfikacji klimatu Ziemi, takie jak usuwanie dwutlenku węgla z atmosfery czy zwiększanie odbijania promieni słonecznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przelot Black Hawków nad Warszawą
W kontekście regionów polarnych rozważano do tej pory kilka najbardziej popularnych metod. Wśród nich The Conversation wyszczególnia wtrysk aerozolu stratosferycznego polegający na wprowadzaniu do stratosfery drobniejszych cząsteczek, takich jak dwutlenek siarki lub dwutlenek tytanu, w celu odbicia światła słonecznego z powrotem w przestrzeń kosmiczną, "instalację" zasłon morskich, czy też nawożenie oceanów w celu stymulacji wzrostu fitoplanktonu.
Krytyka technologicznych rozwiązań
Badania jednak wykazały, że te technologie mogą przynieść niezamierzone skutki uboczne. Na przykład, wprowadzenie wymienionych zasłon morskich wiązałoby się z ogromnymi kosztami, a ich skuteczność jest wątpliwa.
Eksperci podkreślają, że geoinżynieria może dawać fałszywe nadzieje na uniknięcie katastrofalnych skutków zmian klimatycznych. Zamiast tego, jak ocenia The Conversation, konieczne jest szybkie dążenie do redukcji emisji gazów cieplarnianych.
Jedna droga - dekarbonizacja
Według wniosków zaproponowanych przez The Conversation, najskuteczniejszym sposobem ochrony regionów polarnych jest ograniczenie emisji dwutlenku węgla.
Jak podaje dziennik, kraje powinny dążyć do osiągnięcia zerowej emisji do 2050 r., nie zaś polegać na wątpliwych rozwiązaniach geoinżynierii. Naukowcy oceniają, że dekarbonizacja jest, jak na razie, najpewniejszą metodą pomagającą w walce z globalnym ociepleniem, ponieważ jej skutki będą zauważalne w krótkim okresie.