Lodowce topią się coraz szybciej. 400 mln osobom mogą grozić coroczne powodzie
Najnowsze dane opublikowane przez naukowców potwierdzają, że lód na biegunach topu się 6-krotnie szybciej niż w latach 90. Może to mieć katastrofalne skutki, które odczujemy jeszcze przez dziesiątki lat.
13.03.2020 | aktual.: 16.03.2020 09:50
Najnowsze wyniki badań opublikowane w magazynie "Nature" potwierdzają, że ubiegłoroczna utrata lodu na Grenlandii i w Antarktyce mogła być większa niż ta, która miała miejsce w rekordowym 2011. Naukowcy są zdania, że lodowce topnieją nawet 6-krotnie szybciej niż w latach 90. XX wieku.
Za badania odpowiada zespół składający się 89 naukowców, którzy ostrzegają, że przy takim tempie topnienia lodowców do 2100 roku na obszarach zamieszkiwanym przez 400 mln osób będą groziły coroczne powodzie. Może to być najbardziej niebezpieczne zjawisko powiązane ze zmianami klimatycznymi. Warto w tym momencie przypomnieć również o nowych wirusach, jakie zostały odkryte w jednym z topniejących lodowców.
- Każdy centymetr więcej to więcej powodzi i większa erozja - komentuje profesor Andrew Shepherd z University of Leeds, jeden z głównych autorów badania. - Jeśli Antarktyda i Grenlandia będą traciły lód w tempie przewidywanym przez najbardziej pesymistyczne scenariusze, to do końca wieku poziom oceanów zwiększy się o dodatkowych 17 centymetrów.
Szybsze topnienie lodowców jest spowodowane zarówno zwiększoną temperaturą wód oceanicznych, jak i wyższą temperaturą powietrza. Jeszcze w roku 1992 roczna utrata lodu na obu biegunach wynosiła 81 miliardów ton, w 2017 roku było to 475 mld ton. W rekordowym dotychczas roku 2011 roztopiło się ponad 522 mld ton.
- Pomiary satelitarne dostarczają danych z pierwszej ręki. To dane nie do podważenia - przyznał Erik Ivins z NASA, drugi autor opublikowanych badań. Zespół naukowców przewiduje, że jeżeli sytuacja nie poprawi to możemy spodziewać się, że do 2100 roku poziomu wód podniesie się o ponad 80 cm.