Linia wiecznego śniegu znów się przesunęła. Niepokojące zjawisko na Mount Evereście
Naukowcy alarmują o zmieniającej się sytuacji na najwyższym szczycie świata w Himalajach, gdzie linia wiecznego śniegu przesuwa się coraz wyżej. Zjawisko to jest efektem ocieplającego się i bardziej suchego klimatu. Skutki mogą wywołać ekstremalne zjawiska.
Linia wiecznego śniegu to wysokość, powyżej której śnieg i lód utrzymują się przez cały rok, nie topniejąc, mimo zmieniających się warunków atmosferycznych. Na Mount Evereście (8 848 m n.p.m.), najwyższym szczycie świata, linia wiecznego śniegu znajduje się na wysokości około 5 500–6 000 m n.p.m., chociaż zależy to od lokalnych warunków klimatycznych i pory roku. Powyżej tej wysokości, śnieg i lód nie topnieją, a pokrywa lodowa staje się bardzo gruba, tworząc charakterystyczny lodowiec.
Zmiana klimatu wpływa nawet na najwyższą górę świata
Zdjęcia satelitarne pokazują, że wysokość śniegu w Himalajach rośnie w zaskakującym tempie. Obserwatorium Ziemi NASA zwraca uwagę, że linia wiecznego śniegu budzi niepokój ekspertów od początku 2021 roku. Między 11 grudnia 2024 r. a 28 stycznia tego roku wzrosła o prawie 500 stóp, czyli ponad 152 metry. Podnosząca się linia wiecznego śniegu może prowadzić do zwiększonego ryzyka pożarów lasów, niedoborów wody oraz ograniczenia jej dostaw dla okolicznych społeczności, jak informują zagraniczne media.
Profesor nauk o środowisku z Nichols College w Dudley zauważył, że jedynie w 2022 roku linie śniegu w styczniu były zbliżone do typowych poziomów. Mauri Pelt określił coroczne podnoszenie się linii wiecznego śniegu jako "nową normę".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podejrzewa się, że znaczny zanik śniegu jest wynikiem sublimacji, a nie topnienia. Sublimacja to proces, w którym ciało stałe przechodzi bezpośrednio w stan gazowy, pomijając stan ciekły. Oznacza to, że więcej śniegu z Mount Everestu wyparowuje, zamiast topić się i spływać w dół góry. Jak opisuje Earth Observatory, śnieg ten niemal "rozpływa się w powietrzu".
Pożary w Nepalu rozpoczęły się wyjątkowo wcześnie
Według "Nepali Times" sezon pożarów w Nepalu w 2025 roku rozpoczął się wcześniej niż zwykle, co jest związane z przedłużającymi się zimowymi suszami i nietypowo małą pokrywą śnieżną. Niedobory wody mogą prowadzić do nieurodzaju gleb, co z kolei oznacza deficyty żywności dla lokalnych społeczności. Chociaż anomalie pogodowe występują naturalnie, uporczywy brak pokrywy śnieżnej jest niepokojącym trendem.
Suche, ciepłe zimy stały się nie tylko odosobnionym zjawiskiem pogodowym, ale także trwającym cztery lata wzorcem. Wielu ekspertów przypisuje tzw. superburze, cyklony bombowe, rzeki atmosferyczne i inne ekstremalne zjawiska pogodowe szybko przegrzewającej się planecie, jak zauważa portal TheCooldown.com.
Aby zapobiec opisanym skutkom, konieczne jest zmniejszenie zanieczyszczania środowiska węglem, wsparcie zrównoważonego rolnictwa i tworzenie nowych źródeł energii odnawialnej. Badacze apelują również do społeczności o rozważne sposoby zarządzania wodą i lepsze przygotowanie na wypadek pożaru.
Badacze, w tym Miriam Jackson, specjalistka ds. kriosfery, którą cytuje portal TheCooldown.com, podkreślają, że rządy i ludzie w tym regionie potrzebują pilnego wsparcia, aby dostosować się do zmian w zakresie pokrywy śnieżnej spowodowanych emisją dwutlenku węgla. Naukowcy uważają, że kraje G20 muszą ograniczyć emisję szybciej niż kiedykolwiek, aby zapobiec jeszcze większym zmianom, które mogą okazać się katastrofalne dla głównych ośrodków populacji i gałęzi przemysłu uzależnionych od topniejącego w górach śniegu.