LG X Power - 3 dni na jednym ładowaniu

Producenci telefonów coraz częściej oferują telefony z pojemnymi bateriami, jednak często urządzenia te są na tyle duże, że nie zdobywają wielu fanów (jak np. Innos D6000)
. Oto pojawił się telefon, który rozmiarami i designem nie odbiega od popularnych modeli, a dodatkowo oferuje pojemną baterię (4100 mAh), która wystarczy nawet na trzy dni pracy bez ładowania.

Na pierwszy rzut oka X Power sprawia wrażenie eleganckiego telefonu ze średniej półki. Przód jest delikatnie zaokrąglony na górze i na dole aparatu, a boki okalają dwie srebrne, metalowe ramki. Natomiast tył telefonu jest pokryty tworzywem sztucznym, przypominającym w dotyku gumę. Z jednej strony telefon bardzo dobrze leży w ręku, ale z drugiej nie wygląda tak dobrze jak przy obudowie wykonanej z innych materiałów (nawet plastiku). Dużym plusem LG X Power jest jego grubość, przy tak pojemnej baterii jest to tylko 7,9 mm, czyli mniej niż np. w Samsungu Gallaxy S7.

Po uruchomieniu telefonu ukazuje nam się Android 6.0.1 z nakładką od LG, która pozwala np. na robienie zrzutów ekranu i pisanie, bądź rysowanie po nich. System ogólnie działa sprawnie i jest responsywny, ale używając go przez kilka dni napotkałem kilka cech, które nie przypadły mi do gustu. Po pierwsze wyświetlacz jest ciemny, nawet przy ustawieniach najwyższej jasności korzystanie z LG X Power w słoneczny dzień może być problemem. Po drugie automatyczny dobór jasności (funkcja, z której chętnie korzystam w innych aparatach) ustawia ekran odrobinę za ciemno, i muszę sterować jasnością ręcznie. Na poniższym zdjęciu, w obu telefonach jest włączone automatyczne dobieranie jasności

Po trzecie wyświetlacz wygląda jakby miał wysoki czas reakcji (a przynajmniej wyższy niż w innych popularnych modelach), przez to pojawia się tzw. "smużenie", które jest uciążliwe np. przy przewijaniu tekstu. Po czwarte, na dole telefonu znajduje się dość szeroka ramka, która jest niewykorzystana (nie ma na niej żadnych przycisków), przyciski ekranu domowego, wstecz i działających aplikacji pojawiają się na kolejnej wirtualnej ramce. Tym samym powierzchnia wyświetlacza zmniejsza się i jest mniejsza niż w innych (mniejszych telefonach).

Kolejnym (już piątym) problemem wyświetlacza, który chyba denerwował mnie najbardziej, są kąty widzenia. Już nawet po lekkim odchyleniu telefonu obraz stał się ciemny i mało wyraźny. Wyświetlacz porównywałem do Samsunga A5, którego używam na co dzień Telefon raczej nie sprawdzi się też tym, którzy lubią robić zdjęcia. Wiele do życzenia pozostawia autofokus i jakość zdjęć robionych przy słabym oświetleniu.

Po takiej liście ciężko będzie spojrzeć na telefon w pozytywnym świetle, ale mimo wszystkich wymiennych wad uważam, że smartfon świetnie spełnia swoją główną rolę, którą jest długie działanie. Byłem naprawdę bardzo pozytywnie zaskoczony czasem działania na jednym ładowaniu. Było to dokładnie 3 dni normalnego używania czyli przeglądania internetu, oglądania filmów na Youtubie, słuchania muzyki na Spotify, korzystanie z Messengera i aplikacji Facebooka (która potrafi mocno obciążyć baterię), robienia zdjęć a nawet sporadycznego wykonania telefonu. Więc jeżeli komuś zależy na długo pracującym smartfonie, który nie przypomina wyglądem radiostacji z lat 90' to LG X Power będzie świetnym wyborem.

LG X Power kosztuje około 900 zł, a jego specyfikacje to:

Wymiary (wys. x szer. x grub.) 148,90 x 74,90 x 7,90 mm
Waga 139,00 g
Wyświetlacz 5,3 cale, 720 x 1280 px
Bateria Li-Ion 4100 mAh
System Android 6.0.1 Marshmallow
Pamięć wbudowana 16 GB
Ilość slotów na karty Sim 1
Pamięć RAM 2 GB
Pamięć dodatkowa microSD, microSDHC, microSDXC (do 2 TB)
Procesor MediaTek MT6735, 4 rdzenie 1,30 GHz
GPU: ARM Mali-T720 MP2 @600 MHz
Aparat fotograficzny (tylny) matryca 13 Mpx, rozdzielczość 4192x3104 px, 4x zoom cyfrowy, dioda doświetlająca Rozdzielczość video 1920x1080
Aparat fotograficzny (przedni) matryca 5 Mpx, rozdzielczość 2592x1944 px