Łatwiej zmienisz sieć komórkową, ale trudniej będzie zerwać umowę
Drobna zmiana w regulaminie operatora nie będzie już mogła być pretekstem do wypowiedzenia umowy i zatrzymania telefonu w promocyjnej cenie. Ale i tak łatwiej zmienisz sieć w trakcie umowy promocyjnej, bo mniej cię to będzie kosztować.
Pod obrady Sejmu trafią dwa projekty nowelizacji prawa telekomunikacyjnego. Pierwszy, rządowy, ma dostosować nasze prawo do przepisów Unii Europejskiej. Znajdziemy w nim m.in. nowe zapisy o zmianach regulaminu operatora i rozwiązywaniu umów. Zerwanie umowy byłoby trudniejsze dla abonenta. Dziś wystarcza każda zmiana regulaminu. Prowadziło to do sytuacji, gdy klienci pod pretekstem odmowy akceptacji jakichś drobnych zmian zrywali umowy, zatrzymując kupione w promocji komórki, i szli do konkurenta, zawierając kolejną umowę promocyjną. Ten proceder mocno irytował operatorów. Próbowali się karkołomnie bronić, twierdząc, że wprowadzona zmiana nie jest "zmianą", a "uzupełnieniem".
Po przewidywanej nowelizacji ustawy, by klient mógł zerwać umowę, zmiana musiałaby być dla niego niekorzystna i wprowadzona z inicjatywy operatora, a nie w celu dostosowania się do zmian w prawie. Mimo to firmy telekomunikacyjne wcale nie są zachwycone rządowym projektem. Kolejne zapisy nie są już bowiem dla nich korzystne. Obniżona ma być kara umowna za nieuzasadnione zerwanie umowy przez klienta.
Dziś musi zapłacić pełną wartość ceny kupionego z ulgą telefonu, po noweli - tylko jej część proporcjonalną do pozostającego okresu umowy. To może zdecydowanie ułatwić zmianę operatora.
_ Po tym zapisie spodziewam się większej konkurencji na rynku _- mówi analityk rynku telekomunikacyjnego Piotr Rutkowski.
Operatorzy musieliby też staranniej informować o zmianach w umowie.
_ Każda, nawet najdrobniejsza zmiana trafiałaby do klientów na piśmie _ - podkreśla Łukasz Bielak, prawnik z Netii. Drugi projekt nowelizacji prawa telekomunikacyjnego, nad którym ma się dziś odbyć debata w Sejmie, przygotował klub PiS. Również przewiduje dostosowanie obecnego prawa do unijnych dyrektyw, ale kładzie większy nacisk na zwalczanie spamu. Prawdopodobnie oba projekty trafią do komisji.
Maciej Bójko
POLSKA Gazeta Krakowska