Które państwa torpedują porozumienie klimatyczne? Wyciekły dokumenty
Światło dzienne ujrzały poufne dokumenty obejmujące 32 tys. uwag od państw i firm, skierowanych wobec zespołu naukowców opracowujących raporty klimatyczne ONZ.
21.10.2021 | aktual.: 24.02.2022 16:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Informacje, do których dotarli dziennikarze BBC ujawniają rzeczywiste stanowisko wielu państw wobec raportów IPCC oraz skalę lobbingu. Sprawa wydaje się tym ciekawsza, że już pod koniec października politycy będą debatować na temat zmian klimatu podczas konferencji COP26 w Glasgow.
Z udostępnionych danych wynika, że szczególnie Arabia Saudyjska, Australia i Japonia, robią wiele, aby odsunąć perspektywę odejścia od paliw kopalnych. Saudyjski minister miał wręcz żądać usunięcia z raportu IPCC zaleceń mówiących o "konieczności pilnych i przyspieszonych działań". Z kolei Australijczycy w kuluarach twardo odrzucają postulat jak najszybszego zamknięcia elektrowni węglowych.
Tak ostrego stanowiska nie przyjęły Indie, ale i one przestrzegają, że węgiel pozostanie podstawą energetyki państw rozwijających się przez całe dekady – na pewno dłużej, niż życzyliby sobie tego eksperci.
Pretensje nie ograniczały się wyłącznie do kwestii kopalin. Brazylia i Argentyna – jedni z największych producentów wołowiny i paszy – skrytykowały rozdziały raportu zachęcające do ograniczenia spożycia mięsa. Politycy z Ameryki Południowej utrzymują przy tym, że nie ma dowodów na to, że zmiana diety może wymiernie zmniejszyć efekt cieplarniany.
Państwa Europy Środkowej i Wschodniej (w tym Polska) oraz Indie, zwróciły natomiast uwagę na fakt, że ONZ za słabo akcentuje rolę energetyki jądrowej. Argumentują, że atom to ugruntowana technologia stanowiąca naturalną alternatywę dla węgla i jako taka, zasługuje na szerszą promocję.
Przypomnijmy, że w 2016 roku 195 państw (w tym wszystkie wyżej wymienione) przyjęło tzw. Porozumienie paryskie. Sygnatariusze tego dokumentu zgodzili się na podjęcie działań zmierzających do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych na tyle, aby globalna średnia temperatur nie wzrosła o ponad 2°C względem epoki przedprzemysłowej. Cel ten zdaniem wielu specjalistów będzie niezwykle trudny do realizacji.