Król Julian zostanie bez poddanych? Sytuacja lemurów jest dramatyczna
Działalność człowieka prowadzi do regularnego uszczuplania biosystemów na całej planecie. Sytuacja jest szczególnie dramatyczna w kontekście izolowanych siedlisk najbardziej unikatowych gatunków – jak Madagaskar.
Afrykańska wyspa o powierzchni dwukrotnie większej od Polski, pozostaje domem dla 12 tysięcy gatunków roślin i 700 gatunków kręgowców, z których miażdżąca większość nie występuje w żadnym innym miejscu na Ziemi. Niestety wyjątkowość miejscowej fauny i flory, nie chroni jej przed losem innych dzikich regionów świata. Jak ujawniły zdjęcia satelitarne, pół wieku wystarczyło, aby wyspa straciła 44% swoich lasów.
W efekcie większość endemicznych stworzeń została pozbawiona schronienia i trafiła na listę gatunków zagrożonych. Dotyczy to przede wszystkim ikony tego skrawka świata, czyli lemurów. Uaktualniona niedawno Czerwona księga jasno wskazuje, że populacje niemal wszystkich z ponad stu odmian lemurowatych, uległy ograniczeniu.
Są wśród nich takie, których liczebność w ciągu zaledwie ćwierćwiecza spadła o 97%. Najlepszy przykład stanowią tu lemury katta, będące pierwowzorem dla bajkowego Króla Juliana z animowanego filmu Madagaskar. Wiele osób zapomina, że mimo rozpoznawalności, gatunek o charakterystycznym długim ogonie reprezentuje na wolności co najwyżej 2 tysiące osobników.
Co istotne, fatalna sytuacja lemurów wynika nie tylko z wycinki drzew i zmian klimatu, ale również kłusownictwa napędzanego turystyką i handlem. Choć trudno to zmierzyć, wydaje się bardzo prawdopodobne, że szkodę zwierzętom wyrządziła sama popkultura. Chodzi tu zarówno o produkcję DreamWorks, jak i youtuberów pokazujących lemury, jako świetną alternatywę dla psa czy kota.
Lemur katta w zoo Dade City na Florydzie
W rzeczywistości trzymanie lemurów w domu jest groźne dla obu stron. Jak tłumaczy organizacja Lemur Conservation Network, są to stworzenia społeczne, żyjące w dużych grupach do 24 osobników – realnie cierpiące bez towarzystwa. Poza tym, "to dzikie zwierzęta, a dzikie zwierzęta mają naturalne instynkty, które pomagają im przetrwać. U lemurów trzymanych jako zwierzęta domowe, te instynkty często powodują nieprzewidywalną agresję. Chociaż wyglądają słodko i przytulnie, mogą gryźć i drapać, a także wyrządzić swoim ludzkim opiekunom poważniejszą krzywdę".