Kres "Dzikiego Zachodu" w internecie. UE rozpoczęła nową erę regulacji cyfrowych

Parlament Europejski zakończył ostateczne głosowanie nad przełomowymi unijnymi przepisami cyfrowymi, które zobowiązują firmy internetowe do ochrony użytkowników przed nielegalnymi treściami, zwiększenia odpowiedzialności i ograniczenia siły rynkowej gigantów technologicznych. Posłowie PE przekazali wyniki debaty nad ustawami Digital Services Act oraz Digital Market Act. Co to oznacza dla nas?

Unia przyjęła akt o usługach cyfrowych i akt o rynkach cyfrowych.
Unia przyjęła akt o usługach cyfrowych i akt o rynkach cyfrowych.
Źródło zdjęć: © iStock
Konrad Siwik

Wiosną 2022 roku Parlament Europejski i Rada Unii Europejskiej pod przewodnictwem Francji uzgodniły przełomowe przepisy, które będą kształtować globalną gospodarkę cyfrową przez najbliższe lata. Dzięki ustawie o rynkach cyfrowych (DMA) i ustawie o usługach cyfrowych (DSA) UE znacząco zmieni sposób, w jaki konsumenci i firmy doświadczają internetu.

Firmy takie jak Google, Meta, Apple, Amazon czy Microsoft – często nazywane "Wielką Piątka" – mają mocną pozycję w ekosystemach swoich produktów. Dzięki tej władzy, wielkie firmy technologiczne były w stanie zbudować bariery wejścia na rynek swoich produktów, które ograniczają konkurencję, wybór dla konsumentów i ostatecznie innowacje, ze szkodą zarówno dla konsumentów, jak i firm.

Unia znalazła odpowiedzi na te wyzwania

Digital Market Act (DMA) otworzy pewne rynki, aby umożliwić większą konkurencję i wybór dla konsumentów, a Digital Services Act (DSA) reguluje odpowiedzialność platform za nielegalne treści, produkty i usługi, które są umieszczane na ich stronach internetowych.

"DSA i DMA mają na celu zajęcie się społecznymi i ekonomicznymi skutkami branży technologicznej poprzez ustanowienie standardów dla bezpieczniejszej, bardziej otwartej przestrzeni cyfrowej dla użytkowników i bardziej sprawiedliwego rynku cyfrowego dla przedsiębiorstw" – czytamy na stronie Parlamentu Europejskiego.

Sprawozdawczyni DSA, europosłanka Christel Schaldemose z Komitetu Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów (IMCO) stwierdziła, że ta regulacja "położy kres cyfrowemu Dzikiemu Zachodowi". "Zwiększymy ochronę konsumentów, zapewnimy użytkownikom lepsze prawa i uregulujemy rdzeń modelu biznesowego platform. To, co jest nielegalne offline, będzie również nielegalne online" – spuentowała posłanka.

Unia przyjęła bezprecedensowe standardy

W południe posłowie Parlamentu Europejskiego wzięli udział w głosowaniu nad przełomowymi unijnymi przepisami cyfrowymi, które zobowiążą firmy internetowe do ochrony użytkowników przed nielegalnymi treściami, zwiększenia odpowiedzialności i ograniczenia siły rynkowej gigantów technologicznych.

Ostatecznie Parlament Europejski w głosowaniu końcowym przyjął akt o usługach cyfrowych i akt o rynkach cyfrowych. Akty te regulują wpływ branży technologicznej na społeczeństwo i gospodarkę. Jednoznacznie określają normy funkcjonowania i świadczenia usług informatycznych w Unii zgodnie z jej podstawowymi prawami i wartościami.

Posłowie przyjęli akt o usługach cyfrowych 539 głosami za, przy 54 głosach przeciw i 30 głosach wstrzymujących się, zaś akt o rynkach cyfrowych – 588 głosami za, przy 11 głosach przeciw i 31 głosach wstrzymujących się.

Ustawa o usługach cyfrowych (DSA) ma na celu przede wszystkim ochronę internautów. Wśród jej najważniejszych punktów należy wymienić:

  • narzucenie jaśniejszych i bardziej spójnych zasad moderacji treści,
  • zakaz wykorzystywania manipulacyjnych interfejsów,
  • ograniczenie targetowanych reklam (w szczególności w przypadku osób nieletnich),
  • zakaz przekazów profilowanych na podstawie wrażliwych danych (wyznanie, orientacja seksualna etc.),
  • zwiększenie przejrzystości działania algorytmów rekomendacyjnych, odpowiedzialnych za dobór treści wyświetlanych użytkownikom,
  • wprowadzenie zasad ochrony konsumentów na platformach zakupowych,
  • wymóg pisania regulaminów zrozumiałym językiem,
  • ustalenie reguł współpracy firm internetowych z organami ścigania.

Ustawa o rynkach cyfrowych (DMA) ma z kolei ograniczyć dominację tzw. "BigTecha", czyli największych graczy na rynku internetowym, aby stworzyć warunki uczciwej konkurencji i dać pole do popisu mniejszym firmom. Do jej najważniejszych założeń należą:

  • ukrócenie nieuczciwych praktyk,
  • wymuszenie interoperacyjność komunikatorów internetowych,
  • ograniczenie możliwości łączenia informacji o użytkownikach, które pochodzą z różnych serwisów,
  • ograniczenie wykorzystania dominującej pozycji do promowania własnych usług.

Nałożono również dodatkowe obowiązki na największe platformy i wyszukiwarki internetowe, czyli takie, z których korzysta co najmniej 45 milionów osób miesięcznie i które stwarzają największe zagrożenie. Egzekwowaniem tych obowiązków zajmie się Komisja Europejska.

Należą do nich zapobieganie zagrożeniom systemowym (takim jak rozpowszechnianie nielegalnych treści, negatywny wpływ na przestrzeganie praw podstawowych, procesy wyborcze, zdrowie psychiczne oraz przyczynianie się do przemocy ze względu na płeć) i poddawanie się niezależnym kontrolom. Ponadto użytkownicy zyskają możliwość wyboru, czy chcą otrzymywać rekomendacje oparte na profilowaniu. Platformy będą musiały udostępniać dane i algorytmy odpowiednim organom i zweryfikowanym badaczom.

Podczas dwóch porannych debat posłowie omówili też sposoby zapobiegania stresowi i rozwiązywania problemów zdrowia psychicznego związanych z wykorzystaniem technologii i nadmiernym połączeniem. Wezwali również państwa członkowskie UE do uznania prawa do opieki i zreformowania ich usług socjalnych w celu zapewnienia wszechstronnego, równego i terminowego dostępu do opieki.

Konrad Siwik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (46)