Kosmos. Kosmici obserwują nas przy pomocy sondy. Dziwna teza amerykańskiego naukowca
Dr. James Benford sądzi, że być może tysiące, albo setki tysięcy lat temu do Słońca dotarły sondy obcej cywilizacji. Zwraca uwagę na charakterystyczny ruch obiektów, które dziś uznajemy za asteroidy. I chociaż jego teza brzmi jak szaleństwo, można w niej znaleźć sens.
22.09.2019 15:50
Tysiące asteroid krążą wokół Słońca, niekiedy zbliżając się do Ziemi. Niektóre z nich poruszają się po praktycznie idealnej orbicie, aby raz do roku znaleźć się w punkcie bardzo bliskim naszej planecie. Taką asteroidą jest chociażby 469219 Kamoʻoalewa (2016 HO3).
Asteroida okrąża Słońce w praktycznie takim samym czasie, co Ziemia - 366 dni. Nieprzypadkowo. Kamo'oalewa krąży wokół Słońca, jednocześnie orbitując Ziemię. Mimo, że tak naprawdę znajduje się poza strefą Hilla, czyli zasięgiem pola grawitacyjnego naszej planety. Obiekt mierzy około 40 metrów średnicy. Poniższe wideo najlepiej wyjaśni wam dziwny ruch asteroidy.
Te zaskakujące właściwości asteroidy wzbudzają podejrzenie niektórych naukowców. Wątpią, żeby kwestią przypadku było tak doskonałe towarzyszenie Ziemi w ruchu obiegowym. Tego typu obiekty są doskonałym miejscem do obserwacji planet.
Zobacz także
Kosmos. Asteroida to sonda kosmitów, a może relikt prastarej cywilizacji?
Według Dr. James Benforda, zignorowanie tego typu tezy będzie jednoznacznym potwierdzeniem, że żadna potencjalna cywilizacja nie interesowała się Ziemią. A tym samym, istnienie innych inteligentnych form życia we wszechświecie staje się coraz mniej możliwe. Swoje tezy Benford przedstawia w artykule w Astronomical Journal "Looking for Lurkers: Co-Orbiters as SETI Observables".
Benford sądzi, że tego typu obiekty mogą być aktualnie w stanie hibernacji. Prawdopodobnie nasłuchują, lub czekają na bezpośredni kontakt z inną cywilizacją. Jeśli rzeczywiście są sondami obcych, niedługo się o tym dowiemy. W 2024 Chińska Narodowa Agencja Kosmiczna planuje wysłać statek kosmiczny, który pobierze próbki z 469219 Kamoʻoalewa (2016 HO3).