Koronawirus w pomieszczeniach. Gdzie najłatwiej się zarazić? Naukowcy odpowiadają
Koronawirus stanowi większe zagrożenie dla ludzi w zamkniętych pomieszczeniach niż na świeżym powietrzu. Amerykańscy naukowcy postanowili zbadać, w których z nich patogen jest najbardziej niebezpieczny. Poniżej przedstawiamy wyniki eksperymentu.
13.10.2020 13:45
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Koronawirus SARS-CoV-2 wciąż stanowi śmiertelne niebezpieczeństwo dla ludzi na całym świecie. Patogen może być szczególnie groźny w zamkniętych pomieszczeniach. Profesor Suresh Dhaniyala wspólnie z zespołem naukowców z Clarkson University postanowił sprawdzić, czy w każdym z nich ryzyko zachorowania na COVID-19 jest tak samo wysokie.
Eksperyment polegał na pokazaniu, w jaki sposób aerozole wydostające się z ludzkich ust roznoszą się po pomieszczeniu. - Coraz więcej osób wraca do biur czy restauracji, organizuje się więcej spotkań, które ze względu na spadającą temperaturę przenosi się do wnętrz. Moje badanie wskazuje obszary największego ryzyka w pomieszczeniach oraz zwraca uwagę na to, jak ważna jest w nich odpowiednia wentylacja - mówi prof. Suresh Dhaniyala.
Naukowcy rozpylili w pomieszczeniu o wymiarach 7 na 9 metrów, ze standardowym systemem wentylacyjnym, cząsteczki aerozolu o rozmiarach podobnych do tych pochodzących od ludzi. Następnie, używając specjalnych czujników, monitorowali ich ruch.
Wyniki badań
Okazało się, że uwolnione cząsteczki dostały się na drugi koniec pomieszczenia w ciągu 10-15 minut. Badacze podkreślają, że dzięki działającej wentylacji, stężenie aerozolu na końcu sali było 10 razy mniejsze niż w miejscu rozpylenia. Cząsteczki najdłużej utrzymywały się w rogach pomieszczenia, a więc tam, gdzie cyrkulacja powietrza była najsłabsza.
Badacze podkreślają, że w większych salach dobra wentylacja zmniejsza ryzyko zakażenia wirusem SARS-CoV-2, jednak nie eliminuje go całkowicie. Eksperci wyjaśniają, że wiele zależy również od czasu spędzonego w danym pomieszczeniu. Przypominają, że osoby przebywające najbliżej nosiciela, są najbardziej narażone na zakażenie się koronawirusem.
Naukowcy: należy zadbać o wentylację
Uczeni informują, że dobrze działająca wentylacja potrafi w ciągu 30 minut usunąć z powietrza 95 proc. cząstek znajdujących się w pomieszczeniu. Przypominają jednak, że jeżeli nosiciel wciąż się w nim znajduje, potencjalnie niebezpieczne cząsteczki są emitowane tam cały czas. Tempo ich usuwania można przyspieszyć poprzez zwiększenie szybkości wymiany powietrza (np. otwarcie okien).
Naukowcy zalecają także unikanie przebywania w kątach sali, gdzie wymiana powietrza jest mniejsza, w związku z czym, zwiększa się ryzyko zarażenia.
Badacze ocenili, że w małych pomieszczaniach (jak np. winda), stężenie drobnoustrojów w powietrzu jest podobne w każdej ich części. Zdaniem ekspertów, ryzyko zarażenia się koronawirusem jest w nich więc bardzo wysokie.
Naukowcy apelują aby zadbać o dobrą wentylację w pomieszczeniach, w których znajdują się ludzie. Przypominają o regularnym otwieraniu okien i wietrzeniu sali. Zaznaczają również, że wydajność wentylacji zależy od liczby osób przebywających w danym pomieszczeniu.