Koronawirus: Niewielkie urządzenie może ratować życie pacjentom z COVID-19
Pulsoksymetr, czyli urządzenie do nieinwazyjnego pomiaru nasycenia krwi tlenem, może okazać się ważnym narzędziem w walce z pandemią koronawirusa. Dzięki niemu chorzy na COVID-19 są w stanie dokładniej obserwować objawy choroby.
30.04.2020 | aktual.: 30.04.2020 12:45
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Lekarz pogotowia ratunkowego - Richard Levitan na łamach "New York Times" przedstawił szereg argumentów przemawiających za posiadaniem pulsoksymetru. Urządzenia, którego nazwę dotychczas znali głównie pracownicy służby zdrowia.
Niewielkie urządzenie w walce o zdrowie
"Wszystkie osoby z kaszlem, zmęczeniem i gorączką powinny również sprawdzać pulsoksymetr, nawet jeśli nie zostały poddane testom na obecność wirusów” – napisał Levitan. Dlaczego to jest tak istotne?
Pulsoksymetr, który bardzo delikatne zaciska się na mięsistej części opuszka palca, mierzy stopień pochłaniania promieniowania przez tkanki. Dzięki temu urządzenie jest w stanie wykryć tętno i zmierzyć poziom czerwonych krwinek przenoszących tlen.
Pulsoksymetr u pacjentów z koronawirusem
Urządzenie jest przydatne u osób, które w łagodny sposób przechodzą COVID-19 lub podejrzewa się, że mogą być zakażone koronawirusem. Takie osoby nie są przyjmowane do szpitali. Trafiają do izolacji we własnych domach lub specjalnie do tego przygotowanych pomieszczeniach. Otrzymują też pulsoksymetr z instrukcją, w jaki sposób z niego korzystać.
Zdaniem Levitana i innych lekarzy, urządzenie może dosłownie ratować życie. Niski poziom natlenienia krwi jest jedną z przyczyn trudności z oddychaniem. W niektórych przypadkach sprawia, że pacjent nie jest w stanie mówić pełnymi zdaniami. Ale u zakażonych koronawirusem jest zupełnie inaczej. Pacjenci z COVID-19 mogą oddychać dość swobodnie, przy czym natlenienie krwi jest bardzo niskie.
Zobacz także
Pulsoksymetr nie zastąpi jednak wizyty u lekarza. Wszelkie niepokojące zmiany należy konsultować z właściwym specjalistą. U większości zdrowych osób natlenienie krwi waha się od 95 do 100 proc. Medycy zalecają zgłosić się do szpitala, kiedy poziom natlenienia spada wraz z upływem czasu i osiąga poziom 92 proc. lub mniej, szczególnie jeśli występują inne objawy ze strony układu oddechowego. Taki stan może informować o konieczności podania dodatkowych leków lub zastosowania rozwiązań, które są dostępne wyłącznie w szpitalach.
Stosowanie pulsoksymetru ma też swoje wady. Shoshana Ungerleider, internistka w Crossover Health w San Francisco, uważa, że samodzielne stosowanie urządzenia w domu może doprowadzić do nasilenia lęku. Częste pomiary mogą powodować dodatkowy stres. Ungerleider twierdzi, że gorsze jest jednak ignorowanie objawów fizycznych choroby, a szczególnie bólu w klatce piersiowej, kaszlu czy wysokiej gorączki.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.