Koreańska broń dla Polski. Jasne stanowisko MON
Ministerstwo Oborny Narodowej zaprzeczyło pojawiającym się doniesieniom o rzekomym zawieszaniu przez Polskę kontraktów zbrojeniowych dotyczących uzbrojenia z Korei Południowej. Przypominamy, jaki sprzęt z tego kraju trafia do naszej armii.
Lawina spekulacji zaczęła się od publikacji Korea Economic Daily. Napisano w niej, że polskie władze miały zawiesić realizację kontraktów zbrojeniowych z Korei Południowej, rzekomo zasłaniając się napiętą sytuacją polityczną w tym kraju.
MON dementuje nieprawdziwe doniesienia medialne
Doniesieniom tym na specjalnie zwołanej konferencji prasowej zaprzeczył wiceszef MON Paweł Bejda. Komunikat o podobnym tonie wydał również rzecznik MON.
- Dotychczasowe kontrakty są realizowane bez zakłóceń, żaden z nich nie został zerwany. Kolejne są cały czas negocjowane z pełną dbałością o pieniądze naszych podatników. W grudniu ubiegłego roku nie była planowana żadna wizyta w Korei Płd. W związku z trwającymi rozmowami nie będziemy ulegać żadnej presji mającej na celu przyspieszyć podpisywanie następnych kontraktów zbrojeniowych. Muszą one zabezpieczać interes bezpieczeństwa Polski i współpracę z naszym przemysłem obronnym" - wyjaśnił Janusz Sejmej, rzecznik MON.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co Polska kupuje w Korei Południowej?
Korea Południowa stała się w ostatnich latach drugim po Stanach Zjednoczonych najważniejszym dostawcą uzbrojenia do Polski.
W ramach umowy podpisanej w 2022 r., do Polski regularnie trafiają czołgi K2 produkowane przez firmę Hyundai Rotem. Są to czołgi uznawane za jedne z najbardziej zaawansowanych technologicznie i jednocześnie najdroższych na świecie. Koszt pojedynczego egzemplarza oscyluje w granicach 8,5 mln dolarów, co przelicza się na ponad 36 mln złotych.
K2 to czołg o wadze ok. 55 ton i długości sięgającej niemal 10,8 m. Jego główne działo stanowi armata gładkolufowa L/55 kal. 120 mm z automatycznym systemem ładowania, a uzbrojenie pomocnicze to dwa karabiny maszynowe - kal. 12,7 mm i kal. 7,62 mm.
Do Polski nieustannie dostarczane są również południowokoreańskie armatohaubice samobieżne K9 Thunder produkowane przez Hanwha Defense. W przyszłości polska armia planuje posiadanie kilkuset takich jednostek w wersjach K9A1 oraz K9PL. Główne uzbrojenie tego sprzętu to armata L/52 kal. 155 mm, która przy użyciu standardowych pocisków jest zdolna do uderzeń w cele oddalone o ok. 40 km. Pociski z gazogeneratorem lub z dodatkowym napędem rakietowym mogą znacząco zwiększyć tę odległość.
Umowy podpisywane w ostatnich latach między rządem Polski a Koreą Południową mają na celu wzmocnienie polskich sił zbrojnych także poprzez wprowadzenie do służby samolotów szkolno-bojowych FA-50 (48 egzemplarzy na mocy umów z 2022 r.) oraz systemów artylerii rakietowej K239 Chunmoo.
Te ostatnie będą integrowane z polskimi pojazdami JELCZ, co ma istotnie podnosić ich skuteczność operacyjną. Wyrzutnie K239 Chunmoo (HOMAR-K) mają, obok amerykańskich M142 HIMARS, stanowić "długie ramię" polskich Wojsk Lądowych.