Konwój pełen czołgów w Polsce. Trafiły tam, gdzie mają ważną rolę
Amerykanie przetransportowali do Polski ponad 80 czołgów M1A2 Abrams. Maszyny trafiły do bazy w Powidzu, gdzie pełnią ważną funkcję – umożliwiają natychmiastową reakcję armii USA na wypadek zagrożenia. Tym samym zakończono przemieszczanie z Niemiec jednostek dla całej brygady pancernej. Cały proces przebiegał zgodnie z planem, a Abramsy mogą teraz stacjonować w Powidzu, gdzie służą odstraszaniu potencjalnych przeciwników.
13.08.2024 | aktual.: 13.08.2024 08:04
Żołnierze z 405. Brygady Wsparcia Polowego Armii USA pokazali w internecie nagranie z kolejnego transportu czołgów M1A2 Abrams z niemieckiej bazy Coleman APS-2 (w Mannhein) do Powidza. Łącznie do Polski trafiło tym samym ponad 80 amerykańskich czołgów, a więc wszystkie, które miały zostać przemieszczone z Niemiec. Sprzęt był sukcesywnie transportowany w kolejnych partiach od czerwca br.
Ponad 80 Abramsów trafiło do Polski
Amerykanie pochwalili się na nagraniu, jak wyglądał transport tych maszyn, które ważą kilkadziesiąt ton każda. Wykorzystali do tego zestaw z ciągnikiem M1300 EHET, który został zaprojektowany przez Oshkosh i charakteryzuje się zgodnością z europejskimi wymaganiami drogowymi. Sześcioosiowa naczepa umożliwia transport sprzętu o masie do 60 t.
Wyjaśnijmy jednak, z czego wynika obecność amerykańskich Abramsów w nowej wersji M1A2 w bazie w Powidzu. Czołgi z USA (łącznie ponad 80 egzemplarzy) stacjonują w Polsce z myślą o brygadach pancernych funkcjonujących lub szkolących się w Europie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ponadto kilkadziesiąt nowoczesnych maszyn z USA stanowi projekcję siły we wschodniej flance NATO. Amerykańska armia chce w ten sposób udowadniać, że ma do dyspozycji swój sprzęt w kluczowych miejscach na mapie Europy i na wypadek zagrożenia – jest w stanie zareagować błyskawicznie.
W świetle projekcji siły armii USA i NATO nie bez znaczenia pozostaje też fakt, iż do Powidza trafiły jedne z najlepszych obecnie czołgów na świecie. Mowa bowiem o maszynach M1A2 Abrams w najnowszej wersji SEP V3, która na tle starszych generacji wyróżnia się ulepszoną wieżą. Usprawniono ją pod kątem wytrzymałości wobec ostrzału z przeciwpancernych pocisków kierowanych. W nowych Abramsach poprawiono też szereg systemów elektronicznych oraz system odpowiedzialny za komunikację radiową.
M1A2 Abrams SEP V3
Za zdolności ofensywne Abramsa we wspomnianej wersji odpowiada armata gładkolufowa M256 kal. 120 mm, której towarzyszą karabiny maszynowe kal. 12,7 mm i 7,62 mm (M240). Główne działo jest przystosowane do ostrzału wrogich jednostek pociskami M1147. To amunicja programowalna, która jest zdolna do niszczenia opancerzonych jednostek, ale też cięższych fortyfikacji. M1A2 Abrams może też strzelać pociskami M829A4 ze zubożonym uranem.
Ten ważący ok. 60 t czołg jest napędzany jednostką Honeywell, która generuje moc na poziomie 1500 KM. Dzięki temu tak masywna (mierząca niemal 10 m długości) konstrukcja może się rozpędzić do prędkości ok. 70 km/h.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski