Koniec postępowania na śmigłowce dla specjalsów
Jak nieoficjalnie dowiedział się Defence24.pl, postępowanie na śmigłowce bojowego poszukiwania i ratownictwa przeznaczone dla Wojsk Specjalnych (CSAR-SOF) dla Sił Zbrojnych RP zostało formalnie unieważnione przez Inspektorat Uzbrojenia.
O możliwości anulowania tego postępowania Defence24.pl informował już w maju. Decyzja MON jest formalnym potwierdzeniem doniesień, jak i zmiany priorytetu zakupów śmigłowców.
Przed unieważnieniem całego postępowania Inspektorat anulował zaproszenie do składania ofert ostatecznych, jakie trafiło do oferentów. Już po tym fakcie szef MON Mariusz Błaszczak zapewniał, że śmigłowce dla Wojsk Specjalnych zostaną kupione. Odnosząc się do anulowania zaproszenia do składania ofert w wywiadzie dla TV Trwam zaznaczył jednak: "Chodzi o ułożenie zamówień w pewien katalog".
Później jednak MON wydało komunikat, w którym stwierdzono że Wojska Specjalne dysponują najnowszymi w WP śmigłowcami, natomiast jako priorytety traktuje się zakup maszyn do zwalczania okrętów podwodnych oraz wiropłatów uderzeniowych. Już to oznaczało, że pozyskanie wiropłatów dla Wojsk Specjalnych zostanie mocno przesunięte w czasie i nie wiadomo, kiedy będzie zrealizowane.
Z kolei wiceszef resortu Wojciech Skurkiewicz mówił w Sejmie, że w ciągu najbliższych tygodni producenci mają otrzymać zaproszenia do składania ofert na śmigłowce do zwalczania okrętów podwodnych, a w następnej kolejności maszyny szturmowe Kruk, które trafią do armii po 2022 roku. Jak tłumaczył wiceminister, decyzja o anulowaniu zaproszenia dla oferentów na śmigłowce dla Wojsk Specjalnych zapadła na wniosek Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
Postępowanie na śmigłowce dla Wojsk Specjalnych zostało rozpoczęte w lutym 2017, równolegle z procedurą na maszyny dla Marynarki Wojennej. Było to następstwem zakończenia niepowodzeniem negocjacji offsetowych w sprawie pozyskania 50 śmigłowców wielozadaniowych Caracal, na bazie wskazania kierownictwa MON rządu PO-PSL. Jeszcze w 2017 roku MON deklarowało, że umowa zostanie podpisana w tym samym roku, natomiast samo postępowanie wiązano z pilną potrzebą operacyjną.
Zakup śmigłowców dla Wojsk Specjalnych był uznawany za istotny, z uwagi na rolę, jaką wypełniają one w ramach NATO, Dość wspomnieć, że w 2020 r. będą one miały dyżur w Siłach Odpowiedzi. Obecnie Wojska Specjalne mogą korzystać z czterech śmigłowców Mi-17-1W, które wchodzą w skład 7 Eskadry Działań Specjalnych rozmieszczonej na lotnisku w Powidzu i podlegającej formalnie pod Siły Powietrzne RP.
Jak mówił w wywiadzie dla Defence24.pl w marcu br. gen. bryg. Wojciech Marchwica, Dowódca Komponentu Wojsk Specjalnych: "Nie ukrywam, że najważniejszy z punktu widzenia Wojsk Specjalnych jest zakup powietrznej platformy działań specjalnych, czyli mówiąc prościej - śmigłowców. Jest to pilna potrzeba. Posiadane przez nas Mi-17, choć to najnowsze maszyny tego typu w Wojsku Polskim, są intensywnie eksploatowane, a ich resursy wyczerpują się. Ponadto, ich parametry nie odpowiadają wszystkim współczesnym wymogom Wojsk Specjalnych".
Zamknięcie postępowania formalnie oznacza istotną zmianę priorytetów MON, i to w stosunku do decyzji podejmowanych przez resort już w obecnej kadencji parlamentu, przed prawie półtora roku. Wprowadzenie nowych maszyn dla Wojsk Specjalnych zostało znacznie odsunięte w czasie, choć uznawano to za pilną potrzebę.
Przynajmniej przez pewien czas specjalsi będą musieli więc bazować na maszynach Mi-17, które choć dysponują zapasem resursu to nie są w pełni dostosowane do wykonywania zadań na potrzeby WS. O kontrakt na osiem śmigłowców bojowego poszukiwania i ratownictwa (CSAR) starało się trzech oferentów: konsorcjum PZL Mielec oraz Sikorsky Aircraft Corporations, konsorcjum Airbus Helicopters i Heli Invest oraz PZL Świdnik. Oferowały one odpowiednio maszyny Black Hawk, H225M Caracal i HH-101 CAESAR (wersja maszyny AW 101).