Koniec "broni przyszłości". US Navy rezygnuje z dział elektromagnetycznych

Po 16 latach prac US Navy rezygnuje z rozwijania dział elektromagnetycznych, które miały być superbronią przyszłości.

Wystrzał z działa elektromagnetycznego
Wystrzał z działa elektromagnetycznego
Źródło zdjęć: © U.S. Navy
Konstanty Młynarczyk

W budżecie amerykańskiej marynarki wojennej na rok 2022 nie przeznaczono żadnych pieniędzy na jeden z flagowych programów "broni przyszłości" - działo elektromagnetyczne. Broń ta, znana w krajach anglosaskich jako railgun (ang. działo szynowe) była rozwijana od 2005 roku i przez wiele lat to właśnie ona miała stanowić perspektywiczne uzbrojenie okrętów US Navy, w tym supernowoczesnych niszczycieli klasy Zumwalt.

Według rzeczniczki amerykańskiej marynarki wojennej, porucznik Courtney Callaghan, "Zastopowanie programu [działa elektromagnetycznego, przyp. red.] jest spójne z ogólniejszą inicjatywą zwolnienia zasobów dla wsparcia innych priorytetów marynarki, w tym ofensywnych i defensywnych możliwości, jakie daje broń energetyczna, pociski hipersoniczne oraz systemy walki radioelektronicznej."

Zastrzegła przy tym, że dotychczasowe osiągnięcia - w tym zdobyta wiedza, opracowane technologie i skonstruowane już urządzenia - zostaną zachowane na przyszłość.

Działo elektromagnetyczne to broń, w której do rozpędzania pocisków wystrzeliwanych w stronę celu zamiast ciśnienia gazów prochowych, jak w broni palnej, służą siły elektromagnetyczne. Przepuszczając w odpowiedni sposób prąd przez dwie równoległe, metalowe szyny (stąd angielska nazwa tej broni) indukuje się pole elektromagnetyczne, które nadaje także metalowemu pociskowi bardzo wysoką prędkość, sięgającą nawet 8 machów (8x prędkość dźwięku).

Dzięki tak dużej prędkości pocisk z działa elektromagnetycznego ma ogromny, w porównaniu do tradycyjnych dział, zasięg, ułatwiającą celowanie płaską trajektorię lotu i ogromną energię kinetyczną - tak dużą, nie ma potrzeby wypełniać go materiałem wybuchowym. Ważną cechą railgunów jest całkowita eliminacja niebezpiecznego prochu, a także cena pojedynczego wystrzału, niższa nie tylko od ceny pocisków rakietowych, ale też zaawansowanej amunicji artyleryjskiej.

Nierozwiązanym wciąż problemem, z którym borykają się działa elektromagnetyczne jest bardzo szybkie zużycie szyn napędzających pocisk, a także bardzo wysokie zapotrzebowanie na energię elektryczną, przekraczające możliwości typowych okrętów wojennych średniej wielkości.

Pieniądze, które nie zostaną wydane na dalsze prace nad działami elektromagnetycznymi maja zostać przeznaczone przede wszystkim na hipersoniczne pociski rakietowe, postrzegane w tej chwili jako broń bardziej perspektywiczna i lepiej odpowiadająca realiom możliwego konfliktu z marynarką wojenną Chińskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej.

Tymczasem Chiny pracują nad własnymi działami elektromagnetycznymi. Po raz pierwszy coś, co uznano za prototyp broni tego typu zaobserwowano w Chinach w 2011. Po testach lądowych odbywających się w latach 2014-2016 w 2017 roku Chińska marynarka wojenna jako pierwsza na świecie zainstalowała działo elektromagnetyczne na okręcie, przygotowując je do testów na morzu.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (124)