Kolejowy absurd na polskich torach. Pociąg przez większość czasu nie jeździ

Został zakupiony w 2005 roku i… przez większą część czasu w ogóle nie jeździł. Elektryczny pociąg stoi jako wyłączony z eksploatacji. I niewiele wskazuje na to, że to się zmieni.

Kolejowy absurd na polskich torach. Pociąg przez większość czasu nie jeździ
Źródło zdjęć: © Wikipedia
Adam Bednarek

17.12.2018 | aktual.: 17.12.2018 15:52

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

"Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego nabył prototypowy pojazd produkcji bydgoskiej Pesy w 2005 r." - przypomina historię pociągu portal rynek-kolejowy.pl.

Rok później pociąg Acatus dojechał do Łodzi, ale to wcale nie oznacza, że rozpoczął bezproblemowe kursy po województwie. Przewozy Regionalne, które otrzymały pociąg od Urzędu Marszałkowskiego, miały kłopot ze zdobyciem części zamiennych. Kolejnym źródłem nieszczęść była naprawa rewizyjna.

Jedynym chętnym do jej przeprowadzenia był producent. Ale ustalił zaporową cenę za usługę, przez co obie strony nie mogły przez dłuższy czas się dogadać. Kiedy wydawało się, że w 2014 roku pociąg wreszcie będzie radził sobie na torach, "pojazd zepsuł się w drodze na prezentację prasową", jak przypominał serwis rynek-kolejowy.pl. Jak pech to pech.

Wprawdzie po tej awarii pociąg kursował na linii Łódź - Skierniewice, a w latach 2006-2009 dodatkowo wykorzystywany był na trasie do Warszawy. Ale jak podsumowuje rynek-kolejowy.pl, "zaledwie dwunastoletni pojazd większość czasu swojej eksploatacji... stał". I ciągle stoi.

"W 2016 r. z kolei zakończył się okres ważności wydanych na dziesięć lat dokumentów dopuszczających typ pojazdu do eksploatacji, tzw. świadectwa typu. Na razie UMWŁ nie uzyskał w Urzędzie Transportu Kolejowego nowej – tym razem już ważnej bezterminowo – dokumentacji" - czytamy.

Pesa w lutym b.r. tłumaczyła, że gdy pociąg powstawał i był oddawany, obowiązywały inne przepisy kolejowe niż obecnie, po 12 latach. I że dostosowanie do obecnych standardów "wymaga znacznych nakładów". Sęk w tym, że obecnie producent się tym nie zajmuje. Samorząd ciągle jest na etapie ustaleń z Pesą.

Efekt jest taki, że od dwóch lat pociąg stoi w Bydgoszczy, co zapewne niekorzystnie wpływa na jego stan techniczny.

Komentarze (95)