Kolejny przełom w Kosmosie. Na chińskim łaziku wykiełkowała bawełna
Chińska misja Chang'e-4, w której satelita dotarł na powierzchnię ciemnej strony Księżyca, jeszcze się nie zakończyła. W kosmos wysłano również nasiona. Już wiemy, że część z nich wykiełkowała.
Jak twierdzą Chińczycy, głównym projektem misji Chang'e jest budowa bazy oraz zasiedlenie Księżyca. Pierwsza sonda wraz z łazikiem ma nie tylko przeanalizować skład chemiczny powierzchni, ale także znaleźć odpowiednie miejsce na budowę bazy księżycowej.
Co może znajdywać się po drugiej stronie Księżyca? Miejsce to ma być bogate w minerały. Według badań, basen Aitkena zawiera podwyższoną zawartość żelaza, tytanu i toru. Ma tam również znajdować się zamarznięty lód, pozostałości komet, które trafiły w Księżyc. To właśnie Chang'e 4 ma dokładnie zbadać – skład oraz ilość poszczególnych materiałów i pierwiastków.
Satelita przetransportował ze sobą również nasiona ziemniaków, bawełny, drożdże oraz larwy muszki owocówki. Celem było sprawdzenie, jak niższa grawitacja wpłynie na rozwój własnej biosfery wewnątrz lądownika. Chińska Narodowa Agencja Kosmiczna poinformowała, że na powierzchni Księżyca, po jego ciemnej stronie, właśnie rozkwitły nasiona bawełny.
Chińskie media nie posiadają się z zachwytu. Oficjalne czasopismo rządu, "Dziennik Ludowy", określiło to wydarzenie jako pierwszy biologiczny eksperyment na Księżycu w historii ludzkości. Agencja informacyjna Xinhua podała, że nasiona były początkowo uśpione przez "technologię biologiczną", a kiełkowanie rozpoczęło się w momencie, gdy z centrum kontrolnego wysłano odpowiedni sygnał, który uruchomił proces nawadniania nasion.
Wiemy już, że osadnicy na Księżycu będą mieli z czego szyć jeansy. Czekamy na informację o kiełkowaniu ziemniaka. To będzie iście pionierska dieta.