Klucz do skutecznej nauki. Tego czynnika nie brałeś pod uwagę

Naukowcy odkryli, co może mieć kluczowy wpływ na skuteczność nauki. Dzięki przeprowadzonej serii eksperymentów badacze doszli do wniosku, że uczymy się lepiej, jeśli wiedzę przekazują nam osoby, z którymi sympatyzujemy.

Dzieci; szkoła; szkolnictwo; edukacja; nauczyciel; nauczyciele; lekcje; oświata
Dzieci; szkoła; szkolnictwo; edukacja; nauczyciel; nauczyciele; lekcje; oświata
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Oksana Kuzmina

19.02.2024 07:16

Badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu w Lund w Szwecji wykazały, że ludzki mózg jest zaprojektowany w taki sposób, że preferuje uczenie się od osób, które są mu sympatyczne, w porównaniu do osób, które są mu antypatyczne. Ta seria eksperymentów rzuca nowe światło na różne aspekty naszego życia, w tym na politykę.

Naukowcy przypominają, że proces uczenia się w dużej mierze opiera się na łączeniu ze sobą różnych pojedynczych doświadczeń. Na przykład, jeśli ktoś spaceruje po parku i spotyka kobietę z psem, a następnie w innym miejscu spotyka mężczyznę z tym samym psem, mózg tej osoby automatycznie łączy te dwa doświadczenia i wywnioskuje, że te dwie osoby się znają. W ten sposób dochodzi do integracji informacji, które zostały wcześniej zarejestrowane w pamięci.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Profesor Ines Bramao, autorka publikacji, która ukazała się w periodyku "Communications Psychology", podkreśla, że "wyciąganie takich wniosków to niezbędny mechanizm adaptacyjny. Jednak oczywiście istnieje ryzyko, że nasz mózg wyciągnie błędne wnioski lub zapamięta coś selektywnie".

W ramach badań, prof. Bramao i jej zespół przeprowadzili serię eksperymentów, w których uczestnicy mieli za zadanie zapamiętanie różnych obiektów i związków między nimi. Mogły to być na przykład przedmioty takie jak miska, piłka, łyżka czy nożyczki.

Lubisz nauczyciela - uczysz się lepiej

Wyniki badań pokazały, że proces zapamiętywania i łączenia ze sobą różnych informacji w dużej mierze zależy od osoby, która te informacje prezentowała. Jeśli była to osoba, którą dany uczestnik badania darzył sympatią, łączenie ze sobą różnych faktów przychodziło mu łatwiej.

Osoby prezentujące informacje były wcześniej oceniane przez uczestników badania pod względem zgodności w różnych dziedzinach, takich jak poglądy polityczne, nawyki żywieniowe, ulubiony sport, hobby czy preferowana muzyka. Te odkrycia mają istotne implikacje, na przykład dla życia politycznego.

- Wyobraźmy sobie, że partia polityczna głosi potrzebę zwiększenia wydatków na ochronę zdrowia. Później odwiedzamy przychodnię i widzimy poprawę. Jeśli sympatyzujemy z tą partią, która chciała podnieść standard służby zdrowia zwiększając podatki, prawdopodobnie połączymy poprawę właśnie ze wzrostem podatków. Stanie się tak nawet, jeśli zmiany w opiece zdrowotnej będą miały zupełnie inną przyczynę - wyjaśnia prof. Bramao.

- Nasze badanie wskazuje natomiast, że te istotne zjawiska mogą być częściowo wyjaśnione fundamentalnymi zasadami rządzącymi działaniem pamięci - twierdzi jeden z badaczy, prof. Mikael Johansson. Naukowcy podkreślają przy tym, że jesteśmy bardziej skłonni wierzyć grupom, które lubimy.

To odkrycie wskazuje na źródła oporów do przyjmowania wiedzy czy polaryzacji w sferze informacyjnej.

- Szczególnie uderzające jest to, że integrujemy informację w różny sposób - zależnie od tego, kto coś do nas mówi, nawet jeśli ta informacja jest całkowicie neutralna. W realnym życiu, kiedy informacje zwykle powodują u ludzi silne reakcje, efekty te mogą być jeszcze silniejsze niż w warunkach eksperymentalnych - dodaje ekspert.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)