Kino domowe jest szkodliwe dla zdrowia

Kino domowe jest szkodliwe dla zdrowia

Kino domowe jest szkodliwe dla zdrowia
09.02.2011 12:35, aktualizacja: 28.03.2012 14:13

Przeciętny Polak nie zarabia na tyle dużo, żeby codziennie chodzić do kina, ale po latach może uda mu się oszczędzić na kino domowe albo chociaż kilkudziesięciocalowy telewizor, do którego podłączy komputer z głośnikami 5.1. Bez względu na to jak bardzo nasze kino będzie odwzorowywało prawdziwe "wielkie ekrany", nasze zdrowie jest zagrożone. Co więcej, nadmierne uzależnienie od domowej rozrywki może mieć równie niszczące skutki co jedzenie trzech posiłków dziennie typu fast-food

Przeciętny Polak nie zarabia na tyle dużo, żeby codziennie chodzić do kina, ale po latach może uda mu się oszczędzić na kino domowe, albo chociaż kilkudziesięciocalowy telewizor, do którego podłączy komputer z głośnikami 5.1. Bez względu na to, jak bardzo domowe kino będzie odwzorowywało prawdziwe "wielkie ekrany", nasze zdrowie jest zagrożone. Co więcej, nadmierne uzależnienie od domowej rozrywki może mieć równie niszczące skutki, co jedzenie trzech posiłków fast-food dziennie.

Postanowiliśmy przyjrzeć się co grozi poszczególnym częściom naszego ciała, jeżeli pozwolimy, by świat cyfrowej rozrywki pochłonął nas za bardzo. Nie martwcie się jednak, nie wszystko stracone - podajemy również proste sposoby, jak uniknąć losu cierpiących na nadwagę Amerykanów, a jednocześnie nie rezygnować z podrywania dziewczyny przy winie, pitym podczas całonocnego maratonu Gwiezdnych Wojen. Przy okazji, każdemu życzymy znalezienia fanki Gwiezdnych Wojen.

Obraz
© (fot. Jupiterimages)

Oczy

Mrużenie oczu podczas patrzenia w telewizor może sprawić, że nasza partnerka nabawi się paskudnych zmarszczek. Najpierw jednak pojawi się zmęczenie oczu, które oznacza ich zaczerwienie, swędzenie i bóle głowy. Problem ze skupieniem wzroku na obrazie pojawi się, gdy będzie on oglądany przy złym oświetleniu lub na telewizorze o słabym współczynniku kontrastu. Aby dostrzec wszystkie szczegóły walki Luke'a z Darthem Vaderem, zaczniemy podświadomie mrużyć oczy i bardzo szybko pojawi się zmęczenie.

Jak temu zaradzić?

Po pierwsze starajmy się nie ustawiać telewizora w pobliżu okna, aby ograniczyć wpływ światła otoczenia na obraz wyświetlanych filmów. Możemy przyjąć, że oświetlenie okolic telewizora powinno być około 5. proc. ciemniejsze niż obraz na ekranie. Jednak całkowite zgaszenie świateł i oglądanie po ciemku jest równie złe. No chyba, że to już ten moment kiedy skupiacie się bardziej na partnerze, niż na filmie. Większość nowych telewizorów posiada funkcję automatycznego dostosowywania parametrów obrazu do otoczenia, ale nawet jeśli takiej funkcji w naszym TV brakuje, możemy się pokusić o własnoręczną korektę kontrastu. Osoby, które mają nadmiar pieniędzy mogą również skorzystać z usług profesjonalisty, który stosując masę specjalistycznego sprzętu, niczym wyjętego ze wspomnianych we wstępie „Gwiezdnych wojen”, pomoże skonfigurować parametry telewizora. Warto również zadbać o to, by ekran znajdował się na linii wzroku lub odrobinę poniżej – pomaga to dbać o nawilżenie oczu. Nie zapomnijcie też o regularnych wizytach
u okulisty, skoro już płacimy za opiekę zdrowotną to warto z niej skorzystać również poza "chorobowym".

Uszy

Najbardziej narażeni na problemy ze słuchem jesteśmy, oglądając filmy w słuchawkach. Choć to zbawienne dla uszu naszych sąsiadów, nasze własne zdrowie może na tym ucierpieć. Na szczęście kino domowe to raczej dźwięk z głośników, ale i tutaj nie przesadzajmy z głośnością.

Jak temu zaradzić?

W przypadku słuchu, sprawa jest prosta - ścisz dźwięk. Sąsiedzi będą zadowoleni, a w przyszłości unikniesz potakiwania głową podczas rozmowy z wnukami, z której dosłyszałeś tylko co drugie słowo. Badania pokazują również, że ludzie mają tendencję do cichszego słuchania muzyki z głośników niż na słuchawkach. Dodatkowo, odpowiednio rozstawione i skonfigurowane głośniki nie muszą być wcale głośne, żeby dać świetny efekt.

Obraz
© (fot. Jupiterimages)

Głowa

Spodziewacie się oczywistego rozpisywania o bólu głowy? Otóż nie - o tym było w punkcie 1. Typowy telewizor LCD o przekątnej ekranu 42-cale potrafi ważyć około 15 - 20 kg. Uderzenie tak ciężkim przedmiotem może spowodować poważny uraz, zwłaszcza u dzieci, które „niechcący” pociągną za kabel. Warto również zauważyć, że upadek 50-calowej plazmy na kota może mieć opłakane skutki - zwłaszcza dla kota.

Jak temu zaradzić?

Być może zauważyliście, że w podstawie telewizora jest zazwyczaj nawiercony otwór –. nie, to nie wynik osunięcia się ramienia robota w fabryce – służy on do przymocowania odbiornika do blatu, aby nie upadł nam na głowę, nogę, czy jakąkolwiek część, która znajdzie się w zasięgu spadającego bloku plastiku. Odpowiednie zabezpieczenie telewizora przed upadkiem jest szczególnie ważne, gdy mamy małe dzieci lub zwierzęta, ale nawet nadmiernie gestykulujący podczas opowieści kolega może niechcący stać się zarzewiem destrukcji.

Talia

Badania wykazują, że otyłość wśród nastolatków jest wprost proporcjonalna do czasu spędzonego przed telewizorem. Każda godzina oglądania filmu lub grania na konsoli zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia otyłości o 2 proc. Oczywiście sam telewizor nie powoduje, że stajemy się grubi, ale nadmierne poświęcanie wolnego czasu na siedzenie przed odbiornikiem powoduje, że zabraknie nam tego czasu na odrobinę ruchu. Pomijamy już oczywistą przyczynę otyłości, jaką jest podjadanie podczas seansów filmowych.

Jak temu zaradzić?

Po pierwsze, odstawcie wszystkie chipsy, paluszki i inne ciastka podczas oglądania filmu. Albo nie, nie tylko podczas oglądania filmu - w ogóle je odstawcie. Po drugie podczas maratonu „Władcy pierścieni”. warto robić przerwy po każdej części, choćby tylko po to, żeby przejść się do sklepu po... cokolwiek, byle nie chipsy. Dobrym pomysłem może okazać się również zakupienie do konsoli zestawu Move od Sony lub Xbox Kinect - to pozwoli nam na połączenie przyjemnego z pożytecznym, będziemy jednocześnie grać i się ruszać.

Obraz
© (fot. Jupiterimages)

Nogi

Zbyt długie siedzenie w jednej pozycji może być powodem zakrzepicy żył głębokich, choroby, która potrafi doprowadzić nawet do śmierci. Jest to schorzenie często nazywane „syndromem klasy ekonomicznej”. ponieważ zagraża pasażerom autobusów turystycznych lub samolotów, gdzie spędzamy dużo czasu w jednej pozycji i w ciasnej przestrzeni. Na zakrzepicę żył głębokich mogą również cierpieć pacjenci szpitali, którzy dużo czasu spędzają na szpitalnych łóżkach oraz, przynajmniej teoretycznie, nałogowi maniacy oglądania kina domowego.

Jak temu zaradzić?

Podczas długiego, filmowego maratonu warto robić sobie krótkie przerwy, podczas których zamiast przytulać się do partnerki, lepiej zabierzmy ją na spacer. Dobrym pomysłem będzie również zakup wygodnych mebli. Pasażerom autobusów i samolotów zaleca się zakładanie specjalnych skarpetek lub spodni, które zapobiegają zakrzepicy, jednak takie rozwiązanie przy oglądaniu telewizji wydaje się dość daleko posuniętą ostrożnością. Dobre meble i spacer z pewnością załatwią sprawę.

Uważasz, że to proste porady i "nawet głupi, by to wiedział"? Masz sporo racji, jednak zamiast oczekiwać cudownych środków na zachowanie zdrowia podczas długich seansów przed telewizorem, lepiej zadaj sobie pytanie czy stosujesz się do powyższych, prostych zasad.

GB/JB/GB

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (90)