Katastrofa pod Kłobuckiem. Rozbił się samolot niczym z Dywizjonu 303. Oto co o nim wiemy
W katastrofie lotniczej, do której doszło pod Kłobuckiem, rozbiła się bardzo nietypowa maszyna - Midget Mustang. Choć była stylizowana na samolot, którym w czasie II wojny latali polscy piloci, była nieco późniejszą konstrukcją w specjalnym malowaniu.
31.05.2019 | aktual.: 31.05.2019 13:02
Twórcą Midget Mustanga był pilot "prawdziwych" Mustangów, David Long, który po drugiej wojnie światowej postanowił budować własne samoloty. Zaprojektował maszynę małą, lekką, tanią i prostą w pilotażu, jednak przedwczesna śmierć w katastrofie lotniczej przekreśliła plany seryjnej budowy tego samolotu.
Zamiast tego Midget Mustang był sprzedawany od 1948 roku przez niemal pół wieku w zestawach do samodzielnego montażu. Entuzjaści lotnictwa mogli na własną rękę i w domowych warunkach zmontować samolot. Na jedną taką konstrukcję trzeba poświęcić ok. 1000 godzin i ponad 20 tys. dolarów.
Midget Mustang, czyli "polski Spitfire"
Midget Mustang, zgodnie ze swoją nazwą (angielskie słowo "midget" oznacza karła), był prawdziwą miniaturką. Maszyna mierzyła zaledwie 5 metrów długości i 5,6 metra rozpiętości skrzydeł, a silnik Lycoming O-290 pozwalał się jej rozpędzić do 362 km/h.
Ten konkretny, rozbity pod Kłobuckiem Midget Mustang, był jednak jeszcze bardziej wyjątkowy.
Maszyna zbudowana w 1969 roku i należąca do Muzeum 303 im. ppłk pil. Jana Zumbacha została bowiem pomalowana w specjalny sposób. Dzięki charakterystycznemu kamuflażowi samolot był stylizowany na brytyjskiego Spitfire’a. A to właśnie na tych samolotach – po przesiadce z mniej zaawansowanych samolotów Hawker Hurricane – latali od 1941 roku polscy piloci z legendarnego Dywizjonu 303.
Katastrofa pod Kłobuckiem w Śląskiem
31 maja w okolicach miejscowości Napoleon w woj. śląskim rozbił się zabytkowy samolot. W katastrofie zginął pilot, 41-letni mężczyzna z Mazowsza. Przyczyny katastrofy ani cel lotu maszyny nie są jeszcze znane.