Jak Ever Given wypłynął z Kanału Sueskiego? Pomógł "robaczy Księżyc"
03.04.2021 09:39
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Od chwili utknięcia statku Ever Given na mieliźnie Kanału Sueskiego, mądre głowy szukały sposobu na uwolnienie giganta. Próbowano podkopów, ściągnięto multum holowników, a wszystko jak krew w piach. Statek ani drgnął. Jednego dnia nagle udało się odetkać Kanał Sueski. Jak do tego doszło?
Nie ma mowy o żadnym przypadku. Kontenerowiec Ever Given blokował o długości 400 metrów blokował Kanał Sueski od 7:40 23 marca 2021. Uwolniono go dopiero po sześciu dniach. Możemy mówić o ogromnym szczęściu, a także o ludzkiej bezradności. Starania na niewiele się zdały, bowiem w praktyce kontenerowiec uwolniła natura.
Robaczy Księżyc i przypływ – dzięki nim Ever Given wypłynął z mielizny
Pływy są najbardziej ekstremalne, gdy Ziemia znajdą się w jednej linii ze Słońcem i Księżycem. To dwa obiekty, które wywierają na naszą planetę najsilniejszy wpływ grawitacyjny. Pełnia Księżyca sprawia, że wszystkie przypływy i odpływy są bardziej widoczne. W momencie osiadania Ever Givena na mieliźnie, nasz największy naturalny satelita znajdował się w Pierwszej Kwadrze.
W tej fazie Ziemia, Księżyc i Słońce tworzą ze sobą kąt prosty. Możemy mówić o sporym szczęściu, gdyby statek utknął kilka dni później, sytuacja mogłaby być znacznie trudniejsza do opanowania. 28 marca, czyli dzień przed uwolnieniem kontenerowca, Srebrny Glob znalazł się w pełni robaczego Księżyca.
Jednocześnie Księżyc znajdował się stosunkowo blisko Ziemi na swojej orbicie, gdyż 30 marca doszło do perygeum. Jak ustalili dziennikarze New York Times, 29 marca poziom wody w Kanale Sueskim mógł być wyższy około 46 centymetrów. Ta sytuacja znacznie ułatwiła wydostanie Ever Givena z mielizny.
"Ogromnie pomógł nam silny przypływ, który mieliśmy tego popołudnia" - powiedział The Associated Press Peter Berdowski, dyrektor generalny Boskalis, firmy ratowniczej, której powierzono uwolnienie Ever Given. "W efekcie siły natury napierały na statek mocno, i pchały kontenerowiec znacznie mocniej, niż były w stanie to zrobić dwa morskie holowniki" - dodał Berdowski.