Jak chronić swoją prywatność w portalach społecznościowych

Jak chronić swoją prywatność w portalach społecznościowych

Jak chronić swoją prywatność w portalach społecznościowych
04.08.2010 15:18, aktualizacja: 05.08.2010 14:55

Ostatni wyciek danych 100 milionów użytkowników serwisu Facebook sprawił, że niektórzy internauci zaczęli zastanawiać się nad sposobem zapewnienia sobie należytej prywatności w sieci.

David Harley z firmy ESET przygotował kilka rad, dzięki którym korzystanie z serwisów społecznościowych takich jak Facebook czy Nasza Klasa nie musi wiązać się z niepotrzebnym ryzykiem.

Obraz
  1. Dopasuj ustawienia prywatności swojego konta tak, aby dostęp do informacji o Tobie oraz do Twoich zdjęć miały wyłącznie zaufane osoby i przyjaciele. Jeśli przestaniesz darzyć zaufaniem któregoś ze swoich znajomych usuń go ze swojego profilu –. odetniesz mu w ten sposób dostęp do informacji o sobie.
  2. Unikaj klikania w nieznane Ci linki przesyłane w wiadomościach e-mail –. niezależnie czy nadawcą jest Ci osoba dobrze znana, czy też nie.
  1. Dodawaj do listy swoich znajomych wyłącznie osoby, które rzeczywiście znasz i którym ufasz. Nie warto powiększać listy wirtualnych przyjaciół wyłącznie w celu markowania swojej niezwykłej popularności. Pamiętaj, że przyjmując nową osobę do grupy swoich znajomych udostępniasz jej swoje prywatne zdjęcia oraz informacje o sobie.
  1. Pliki pozostają w sieci na wiele lat. Pamiętaj, że nawet jeśli usuniesz z serwisu społecznościowego swoje zdjęcie nie masz gwarancji, że rzeczywiście zniknie ono z sieci. Jeden z Twoich przyjaciół mógł pobrać plik i umieścić go np. na swoim blogu, dlatego zawsze zastanów się dwa razy zanim umieścisz w serwisie społecznościowym swoje zdjęcie. Pomyśl kolejne dwa razy zanim umieścisz w sieci swoją fotografię w stroju kąpielowym.
  1. Nie ufaj udostępnianym w serwisie aplikacjom –. nigdy nie masz pewności czy twórcą programu jest osoba uczciwa, czy też cyberprzestępca czyhający na Twoje dane.
  1. Pomyśl zanim klikniesz „lubię”, wybrana treść może bowiem infekować robakiem podejmującym atak typu „clickjacking”. Pułapki wykorzystujące tego typu zagrożenia zwykle mamią internautów obietnicą dostępu do ciekawych i kontrowersyjnych treści. Kliknięcie „lubię”. może spowodować przeniesienie Cię do innego serwisu internetowego (który może zawierać złośliwe programy), dodanie informacji na Twojej tablicy o polecaniu danej strony WWW, a nawet rozesłanie spamu do wszystkich znajomych z listy.

Warto zastosować się do powyższych zasad, ponieważ ataki na użytkowników serwisów społecznościowych będą się powtarzać. Wszystko dlatego, że cyberprzestępcy polubili mechanizmy, którymi posługują się tego typu serwisy. Dzięki nim w bardzo krótkim czasie mogą oni dotrzeć do ogromnej liczby użytkowników i np. przekonać ich do kliknięcia w polecany link, skrywający rzekomo ciekawy lub śmieszny materiał. W rzeczywistości komputer użytkownika może zostać w ten sposób zainfekowany koniem trojańskim, robakiem internetowym, wirusem lub po prostu może zostać przyłączony do sieci komputerów zombie, wykonujących rozkazy cyberprzestępców.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (113)