Izrael chce podbić kosmos. Wyślą statek kosmiczny na Księżyc
Izrael chce dołączyć do trzech kosmicznych gigantów - USA, Rosji i Chin, których maszyny lądowały na Księżycu. Prawdopodobnie w grudniu, ich pierwszy statek kosmiczny wystartuje za pomocą rakiety SpaceX Falcon 9.
Bezzałogowa misja to wspólna praca prywatnej firmy Israel Aerospace Industries oraz organizacji non-profit SpaceIL. Aktualnie ich statek kosmiczny przechodzi ostatnie testy, sprawdzające, czy będzie w stanie przetrwać intensywny start, lot i lądowanie. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, zostanie wystrzelony z półwyspu Cape Canaveral we współpracy z SpaceX.
Organizacja SpaceIL uczestniczyła w konkursie Google Lunar XPrize, zorganizowanym przez X PRIZE Foundation i sponsorowanym przez Google. Jego zwycięzcą miała zostać drużyna, która wykorzystując prywatne fundusze jako pierwsza umieści na powierzchni Księżyca łazik i zaprezentuje zrobione przez niego zdjęcia (oraz inne dane) przekazane na Ziemię. Niestety został on przerwany bez rozstrzygnięcia.
To jednak nie zatrzymało SpaceIL przed ukończeniem swojej podróży księżycowej. Po rozpoczęciu współpracy z Israel Aerospace Industries, spółka otrzymała 88 milionów dolarów, głównie od prywatnych darczyńców, na rozwój projektu.
Zobacz także: Chińska policja korzysta z okularów rozpoznających twarze. Zidentyfikują każdego podejrzanego
We wtorek zespół ogłosił, że 13 lutego 2019 r. ma nastąpić lądowanie na Księżycu. Będzie dryfował w przestrzeni kosmicznej w kierunku Księżyca przez dwa miesiące po tym, jak pod koniec grudnia zostanie wystrzelony.
Niewielki statek kosmiczny ma mieć zaledwie 1,5 metra wysokości i ważyć około 600 kg. Zespół twierdzi, że będzie najmniejszym statkiem, jaki kiedykolwiek wyląduje na Księżycu. I pewnie mają rację.
Zadaniem maszyny oprócz bezpiecznego wylądowania na powierzchni, będzie przede wszystkim robienie zdjęć i filmowanie Księżyca. Oprócz tego ma zostać również wyposażony w magnetometr, który będzie mierzyć pole magnetyczne wokół statku.