Iskandery jeszcze groźniejsze? Rosjanie już nad tym pracują

Rosjanie modyfikują systemy rakietowe Iskander, korzystając z doświadczeń zdobytych podczas wojny na Ukrainie, jak informuje Defence Blog. Ulepszenia dotyczą głównie pocisków balistycznych 9M723 wykorzystywanych w systemie Iskander-M, których zasięg wynosi około 500 km. Zmiany mają na celu umożliwienie przeprowadzania jeszcze bardziej efektywnych ataków na Ukrainę.

System Iskander
System Iskander
Źródło zdjęć: © mil.ru
Karolina Modzelewska

28.03.2024 | aktual.: 28.03.2024 10:52

Takie wnioski wyciągnięto na podstawie analiz pozostałości pocisków Iskander, które w ostatnim czasie spadły na Ukrainę. Eksperci zauważyli, że w pociskach zmieniono wabiki, mające za zadanie odwracanie uwagi ukraińskich systemów obrony powietrznej poprzez emisję fałszywych sygnałów radiowych.

Rosjanie ulepszają Iskandery

Jak wyjaśnia Defence Blog, "wabiki te zastąpiono dodatkowymi odbiornikami odpornymi na sygnał satelitarny, podobnymi do tych stosowanych w bombach szybujących i irańskich dronach-kamikadze Shahed". Według serwisu zmiany wskazują, że rosyjscy inżynierowie przedkładają zwiększenie odporności i celności Iskanderów nad użycie wabików.

Iskander, czyli lądowy pocisk balistyczny to broń przeznaczona do wykonywania ataków na ważne cele wojskowe np. lotniska, centra dowodzenia, czy węzły łączności, a także na cele cywilne typu elektrownie. Rosjanie regularnie wystrzeliwują je w kierunku Ukrainy, gdzie potrafią wyrządzić poważne szkody. Wspomniany system Iskander-M korzysta z pocisków balistycznych o masie od 3800 do 4020 kg (w zależności od przenoszonego ładunku). Są to pociski o długości ponad 7 metrów i średnicy blisko metra.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ze względu na dużą prędkość (dla wersji pocisków Iskander-M jest to nawet 6-7 Mach) i trajektorie lotu Iskandery są trudne do zestrzelenia przez obronę przeciwlotniczą i przeciwrakietową przeciwnika. Co więcej, nawet po zestrzeleniu pocisku nie przestaje on być zagrożeniem, ponieważ powstają liczne odłamki, które wciąż są niebezpieczne dla życia i zdrowia potencjalnych ofiar. Dlatego też pocisk balistyczny powinien być zestrzelony poza gęsto zaludnionym, miejskim obszarem.

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie