IronLev to lewitacja magnetyczna na zwykłych torach. Pociąg unosi się w powietrzu

IronLev to lewitacja magnetyczna na zwykłych torach. Pociąg unosi się w powietrzu

Chiński maglev - zdjęcie ilustracyjne
Chiński maglev - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © CGTN
Łukasz Michalik
14.03.2024 19:57, aktualizacja: 14.03.2024 20:41

Jednym z problemów ograniczających budowę kolei przyszłości jest wysoki koszt infrastruktury. Włoski startup IronLev postanowił rozwiązać ten problem podobnie, jak polska firma Nevomo w systemie transportu MagRail. Propozycja Włochów to nietypowy maglev – pociąg unoszący się w powietrzu, który może jeździć po zwykłych torach.

Kolej magnetyczna (maglev) porusza się, nie dotykając torów. Jest to możliwe dzięki unoszącej cały skład poduszce magnetycznej. Dzięki eliminacji oporów, jakie powoduje kontakt kół pociągu z szynami, maglevy mogą poruszać się bardzo szybko.

Rozwiązanie to jest stosowane w praktyce od lat 70. XX wieku, a niektóre z magnetycznych pociągów osiągają rekordowo wysokie prędkości, nawet 500-600 km/h.

Mimo tych zalet ekspansję pociągów magnetycznych powstrzymuje wysoki koszt budowy infrastruktury. Lewitacja magnetyczna wymaga budowy zarówno specjalnych składów, jak i tras kolejowych.

Być może już niebawem ograniczenia te przestaną mieć znaczenie. Wszystko za sprawą włoskiego starupu IronLev, który proponuje budowę kolei magnetycznej wykorzystującej zwykłe, już istniejące tory. Koszt inwestycji – sprowadzony do budowy odpowiednich składów – ma być w tym przypadku 10-krotnie niższy niż w przypadku tradycyjnego maglevu. Jak to możliwe?

Lewitujący pociąg

Sekretem rozwiązania IronLev jest zastosowanie – zamiast elektromagnesów – zwykłych magnesów, czyli tzw. magnesów trwałych. Dzięki nim platforma z ładunkiem jest unoszona nad zwykłymi torami - podobnie jak w przypadku polskich kolei MagRail - a opory tarcia są ograniczona do prowadnic, utrzymujących całość w odpowiednim miejscu.

Zdaniem pomysłodawców pozwoli to na poruszanie 10-tonowego ładunku siłą porównywalną do tej, jaka jest potrzebna do uniesienia plecaka.

Testy tego rozwiązania już trwają – eksperymentalna, lewitująca platforma z własnym napędem przewozi ładunki na 2-kilometrowej trasie z prędkością 70 km/h. Niestety, IronLev nie ujawnia na razie żadnych dodatkowych danych poza zapewnieniami, że na trasie nie wprowadzono żadnych modyfikacji ani nie dołożono dodatkowych elementów kolejowej infrastruktury.

Zapotrzebowanie na magnesy

Choć pomysł zapowiada się obiecująco, warto pamiętać, że do jego realizacji wymagane są magnesy trwałe. Przy ewentualnej masowej produkcji lewitujących pociągów oznacza to lawinowy wzrost zapotrzebowania na silne magnesy, wytwarzane dzięki metalom ziem rzadkich, jak m.in. neodym.

Czynnikiem, który może mieć wpływ na dalszy rozwój tego projektu, mogą być zatem nie ograniczenia techniczne, ale kwestia dostępu do zasobów, których wydobycie i przetwarzanie w znacznej części kontrolują obecnie Chiny.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)