Iran. Z powodu zamieszek rząd wyłącza internet. Tylko nieliczni mają dostęp
Iran wymierza karę protestującym. Aby zakończyć zamieszki w kraju, władze postanowiły wyłączyć internet. W ten sposób chcą utrudnić komunikację uczestników protestu.
Iran po raz kolejny stosuje podobną taktykę. Dwa lata temu zablokowano dostęp do komunikatorów internetowych, takich jak Telegram, czy nawet Instagram. Tym razem władze posunęły się o krok dalej. Praktycznie cała sieć przestała działać, pozostawiając dostęp jedynie niektórym użytkownikom.
Iran - zamieszki przez podwyżki cen
Internet nie działa, a zagraniczne połączenia głosowe są monitorowane. Media informują, że istnieją zaledwie niewielkie przestrzenie, w których można korzystać z sieci. W ten sposób władze chcą utrudnić komunikację między protestującymi, oraz zmniejszyć ilość przepływu zdjęć i filmów do sieci. Tak, aby świat dowiedział się jak najmniej.
W ten sposób władze Iranu próbują stłamsić protestujących. Zamieszki na ulicach Iranu rozpoczęły się po ogromnych podwyżkach cen paliwa w kraju. Ceny zostały podniesione nawet o 50 proc. W wyniku zamieszek w mieście Sirdżan zginęła jedna osoba. Amerykanie wyrazili potępienie w stosunku do użycia siły przez Irańskie władze.
Protestujący palą samochody, kosze na śmieci i wszystko co stanie na ich drodze. Wczoraj w ogniu stanął także jeden z urzędów w Teheranie. Władze podniosły ceny benzyny argumentując, że środki uzyskane z podwyżek cen paliw będą przeznaczone na pomoc 18 milionom biednych rodzin.