Iran użył cywilnych satelitów do ostrzelania amerykańskiej bazy

Pojawiły się nowe szczegóły na temat zaatakowania amerykańskiej bazy Ain Al-Asad przez Iran. Okazuje się, że wykorzystano do tego komercyjnie zakupione zdjęcia satelitarne.

Pierwsza eksplozja w bazie Ain Al-Asad, widziana z kamery termowizyjnej zamontowanej na dronie obserwacyjnym
Pierwsza eksplozja w bazie Ain Al-Asad, widziana z kamery termowizyjnej zamontowanej na dronie obserwacyjnym
Źródło zdjęć: © 60 Minutes
Bolesław Breczko

Amerykańska baza lotnicza Ain Al-Asad w Iraku została ostrzelana przez Iran w odwecie za zabicie generała Soleimaniego przez USA.

W nocy 7. listopada 2020 na amerykańską bazę w Iraku spadło 11 z 16 wystrzelonych, irańskich rakiet balistycznych. Każda z nich przenosiła ładunek wybuchowy o wadze tysiąca funtów (453 kg). W wyniku ostrzału zniszczeniu uległa infrastruktura bazy i jeden śmigłowiec, nikt nie poniósł śmierci, ale ponad 100 osób doznało wstrząśnienia mózgu.

Ponad rok po incydencie na jaw wychodzą nowe szczegóły. Według raportu "60 Minut" Iran kupił przed atakiem zdjęcia satelitarne od cywilnego operatora. Iran sam nie dysponuje satelitami wojskowymi, więc było to jedyny sposób na uzyskanie aktualnych zdjęć satelitarnych bazy Ain Al-Asad.

Zdjęcia zostały zakupione tego samego dnia, w którym zaplanowany był atak. Tego samego dnia informacja o pozyskaniu przez Iran zdjęć trafiła do amerykańskiego wywiadu. Dzięki temu baza została ewakuowana i nikt z jej personelu nie zginął w ostrzale.

Szef Dowództwa Centralnego Stanów Zjednoczonych, które zarządza działaniami zbrojnymi na Bliskich Wschodzie, generał Frank McKenzie Jr. Powiedział, że czekali z ewakuacją bazy do momentu zakupu ostatniego zdjęcia przez Iran w dniu ataku. Dopiero wtedy zarządzono ewakuację bazy. Generał McKenzie powiedział, że jeśli ewakuację przeprowadzono by wcześniej, to Iran zmieniłby swoje plany, widząc pustą bazę i przesunął ostrzał na inny dzień.

W ostatniej chwili z bazy usuniętą 50 samolotów i około 1000 członków personelu. Część żołnierzy oglądała ostrzał swojej bazy z pojazdów stojących na pustyni.

Nie wiadomo, z jakiego źródła Iran kupował zdjęcia, ani jak Amerykanie dowiedzieli się o tym fakcie. W wywiadzie dla "60 Minutes" generał McKanzie powiedział, że gdyby Iranowi udało się zabić, choć jednego Amerykanina, to USA musiałby zbrojnie odpowiedzieć na atak. To z kolei mogłoby doprowadzić do wojny USA-Iran. Udało się tego uniknąć dzięki ewakuowaniu bazy w odpowiednim momencie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (49)