Internet Explorer 10 "nadgorliwie" pilnuje prywatności użytkownika
10.09.2012 12:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Microsoft zdecydował, że jego przeglądarka domyślnie będzie miała włączony mechanizm Do Not Track, który zapobiega śledzeniu użytkownika przez witryny internetowe i reklamodawców. To bardzo się nie spodobało twórcy owego mechanizmu.
Zdaniem reklamodawców, ta przesadna ochrona użytkownika w Internet Explorer 1. spowoduje, że internet będzie „mniej bogaty i różnorodny”. Krytyczną opinię ma również sam twórca mechanizmu Do Not Track, czyli Roy Fielding.
Stworzył on moduł dla serwera Apache, który sprawdza, czy użytkownik wysyłający komunikat Do Not Track korzysta z Internet Explorera 10. Jeżeli tak, ów sygnał jest przez serwer ignorowany.
- _ Decyzja o domyślnym włączeniu DNT w IE10 nie ma nic wspólnego z prywatnością użytkownika. Microsoft dobrze wie, że ten fałszywy sygnał będzie ignorowany, przez co użytkownicy nie będą posiadać skutecznego mechanizmu DNT _ –. twierdzi Fielding.
DNT jeszcze nie jest standardem ustanowionym przez konsorcjum W3C.
Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: "Valve tworzy gogle do wirtualnej rzeczywistości i krytykuje Windows 8"