Internet Explorer 10 "nadgorliwie" pilnuje prywatności użytkownika
Microsoft zdecydował, że jego przeglądarka domyślnie będzie miała włączony mechanizm Do Not Track, który zapobiega śledzeniu użytkownika przez witryny internetowe i reklamodawców. To bardzo się nie spodobało twórcy owego mechanizmu.
Zdaniem reklamodawców, ta przesadna ochrona użytkownika w Internet Explorer 1. spowoduje, że internet będzie „mniej bogaty i różnorodny”. Krytyczną opinię ma również sam twórca mechanizmu Do Not Track, czyli Roy Fielding.
Stworzył on moduł dla serwera Apache, który sprawdza, czy użytkownik wysyłający komunikat Do Not Track korzysta z Internet Explorera 10. Jeżeli tak, ów sygnał jest przez serwer ignorowany.
- _ Decyzja o domyślnym włączeniu DNT w IE10 nie ma nic wspólnego z prywatnością użytkownika. Microsoft dobrze wie, że ten fałszywy sygnał będzie ignorowany, przez co użytkownicy nie będą posiadać skutecznego mechanizmu DNT _ –. twierdzi Fielding.
DNT jeszcze nie jest standardem ustanowionym przez konsorcjum W3C.
Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: "Valve tworzy gogle do wirtualnej rzeczywistości i krytykuje Windows 8"