Humvee - bohater wojen, filmów i gier. Niedługo może odejść w zapomnienie
23.02.2017 | aktual.: 23.02.2017 13:51
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Humvee, w Polsce nie do końca trafnie nazywany hummerem (to nazwa samochodu na cywilny rynek), to najliczniejszy pojazd w amerykańskiej armii. Od momentu wejścia do służby w 1989 roku zdobył status kultowego i stał się bohaterem licznych filmów i gier wideo, a dla żołnierzy na nim służących zostawał często wręcz drugim domem. Chociaż w latach 90 był idealnym pojazdem dla armii i piechoty morskiej, to konflikty w Iraku i Afganistanie pokazały jego wady, jak chociażby podatność na improwizowane miny-pułapki. Armia USA chce docelowo wycofać humvee ze służby, ale zanim do tego dojdzie, to na ich licznikach pojawi się jeszcze wiele kilometrów.
Humvee miał być większy, cięższy, szybszy i mocniejszy od używanych wcześniej jeepów
Pierwsze prace nad wielozadaniowym pojazdem kołowym o wysokiej mobilności (ang. High Mobility Multipurpose Wheeled Vehicle - HMMWV), rozpoczęły się już w 1979 roku. Wojsko potrzebowało nowego pojazdu, który mógłby zastąpić służące, m.in podczas wojny w Wietnamie, Fordy MUTT (M151). Zgodnie z zapotrzebowaniem armii przyszły humvee miał charakteryzować się wyśmienitymi możliwościami terenowymi, zdolnością do przenoszenia dużych ładunków i podwyższoną odpornością na ogień nieprzyjaciela. Nowy pojazd miał być większy i mocniejszy. Wlot powierza i chłodnica miały być zamontowane wysoko, a elektronika miała być wodoodporna co w rezultacie powinno pozwolić na pokonywanie wody do 76 cm głębokości. Konkurs na nowy pojazd wygrała firma AM General. Pierwszy humvee, model M998 A0, ważył blisko dwie i pół tony, mógł zabrać na pokład ładunek o wadze 1100 kg a napędzał go 6,2-litrowy, 8-cylindrowy silnik diesla.
Na początku humvee miały pozostać z dala od frontu
Humvee były zaprojektowane jako lekkie, nieopancerzone pojazdy przeznaczone do transportu osób i ładunków z dala od frontu. Mimo to humvee wielokrotnie znalazły się w ogniu walk, m.in. podczas inwazji Stanów Zjednoczonych w Panamie czy podczas misji "Przywrócić Nadzieję" w stolicy Somalii, Mogadiszu. Po tych doświadczeniach okazało się, że humvee słabo sobie radzą na niekonwencjonalnym polu bitwy, takim jak tereny miejskie. Przykład tego możemy zobaczyć w filmie "Helikopter w ogniu". Brak opancerzenia powodował, że pojazdy były podatne nie tylko na ogień z granatników przeciwpancernych, ale także na ogień karabinów maszynowych. Wyjątkowo wystawiony na strzał był operator karabinu maszynowego na dachu humvee, który nie był w żadnym stopniu chroniony przed ogniem przeciwnika.
Humvee wymagały pracy, dostały pancerne blachy i kuloodporne szyby
Po misji w Somalii amerykańskie wojsko zorientowało się, że humvee nie zapewniają wystarczającej ochrony żołnierzom. Na bazie doświadczeń z Afryki powstała nowa wersja pojazdu - M1114. Humvee dostał opancerzenie kabiny pasażerskiej, wraz z kuloodpornymi szybami, zdolne powstrzymać ogień z broni strzeleckiej. Aby zrekompensować podwyższoną wagę pojazdu, wymieniono też silnik na mocniejszy. Zadbano też o większe bezpieczeństwo strzelca pokładowego instalując osłaniające tarcze. Minusem tego rozwiązania, oprócz zwiększonej wagi, był wyżej zawieszony środek ciężkości, a umieszczenie go nisko było jednym z podstawowych założeń pojazdu i miało zapobiegać wywrotkom.
Nawet w Iraku żołnierze często "odchudzali" swoje pojazdy, aby były szybsze i bardziej mobilne
Nie wszystkie maszyny, które trafiły Afganistanu i Iraku były modelami z dodatkowym opancerzeniem. Co więcej, w Iraku, zwłaszcza na początku wojny, żołnierze sami demontowali swoje pojazdy, aby były lżejsze i zwinniejsze. W Afganistanie okazało się, że pojazdy były zbyt szerokie (216 cm), aby łatwo pokonywać tamtejsze drogi i wąskie górskie ścieżki. Natomiast w Iraku humvee często padały ofiarami min-pułapek, nieopancerzona i płaska podłoga okazała się podatna na ładunki IED. W związku z tym zaczęło się "dopancerzanie" pojazdów, co z jednej strony zwiększało szanse na przeżycie wybuchu miny-pułapki, ale jednocześnie zwiększało wagę i zmniejszało ich mobilność. Doprowadziło to, w 2007 roku, do podjęcia decyzji o zastąpieniu humvee, pojazdami typu MRAP, które dzięki podłodze w kształcie litery V są bardziej odporne na wybuchy min. Rolę jaką spełniały humvee na początku wojny w Iraku świetnie zobrazował mini-serial "Generation Kill" produkcji HBO.
Humvee - dosłownie wielozadaniowy
Humvee został skonstruowany tak, aby można było go łatwo przystosować do różnych zadań. Wersji humvee jest kilkanaście, na jego bazie powstały m.in:
- sanitarki do przewożenia rannych,
- nośniki dla różnych rodzajów broni: wyrzutni rakiet przeciwpancernych TOW, wyrzutni rakiet przeciwlotniczych, moździerzy 2B9 Vasilek,
- nośniki dla systemów: dowodzenia, laserowego systemu neutralizacji min i bomb, komunikacji i satelitarnych, genratoru dymu,
- a także jako ciągniki artylerii.
Oprócz tego istnieje wiele różnych warsji humvee ze wzgęldu na to, jakie zestawy zostału użyte do zwiększenia opancerzenia samochodu.
Humvee w polskiej armii
Humvee służą w armiach kilkudziesięciu krajów, w tym w Polsce. Do nas trafiło w sumie 217 pojazdów (głównie do 18 batalionu powietrznodesantowego z Bielska-Bialej). Z polskimi żołnierzami humvee służyły m.in w Iraku i Afganistanie.