Huawei P9 Lite zapowiada się na rynkowy przebój
Ze smartfonami często jest tak, że najwięcej uwagi zwracają "okręty flagowe", a najlepiej sprzedają się później ich tańsze odmiany typu "mini" czy "lite". Dlatego nie warto ich lekceważyć.
Także w Polsce Huawei P7 Lite czy P8 Lite były lub są w czołówce tabelek sprzedażowych, co samo w sobie stanowi wystarczający powód, by z uwagą śledzić nadchodzący model P9 Lite. Ale nie jest to powód jedyny - jeśli pojawiające się w sieci przecieki są prawdziwe, będzie to telefon prezentujący bardzo dobrą relację możliwości i wydajności do ceny.
Huawei P9 Lite ma być wyposażony w układ Snapdragon 650, wspomagany przez 2 GB pamięci RAM. Oczywiście nie jest to topowa specyfikacja, ale można się spodziewać, że takie połączenie okaże się w pełni wystarczające do wszystkich zastosowań, łącznie z grami czy zaawansowanymi funkcjami foto i wideo. Do tego 16 GB pamięci na dane (na szczęście wspomagane slotem kart Micro SD) i taki sam zaawansowany, podwójny moduł fotograficzny, jaki znajdziemy w podstawowej wersji Huawei P9. Czytnik linii papilarnych na tylnej ściance we wszystkich wariantach P9 to także "oczywista oczywistość".
O samym Huawei P9 napisaliśmy już zresztą sporo i pokazaliśmy go na zdjęciach. Oba te warianty wyposażone będą w mocniejszy układ Kirin 955 oraz 4 GB pamięci RAM, zaś P9 Max będzie miał ogromny, 6-calowy ekran.
Spora będzie też cena tej odmiany - za P9 Max zapłacimy około 627 dolarów (około 2500 zł). Natomiast P9 Lite zapowiada się pod tym względem znacznie lepiej - 289 dolarów (około 1100 zł) to już cena akceptowalna dla wielu potencjalnych kupujących. Możemy się jednak spodziewać, że P9 Lite będzie jednym z tych modeli, które operatorzy sprzedają z abonamentem "od złotówki", co oczywiście przekłada się na ich wyniki sprzedażowe.
Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: DARPA - nowy projekt militarnego drona