HIMARS-y dla Polski. Armia będzie dysponowała 500 wyrzutniami
Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej w poniedziałek, 11 września zatwierdził umowę ramową na pozyskanie wyrzutni rakietowych M142 HIMARS na potrzeby systemu HOMAR-A. Dotyczy ona dostawy wyrzutni na potrzeby 27 dywizjonów artylerii rakietowej oraz pakietów logistycznego i szkoleniowego, a także wsparcia technicznego.
Pod koniec maja br. Polska przekazała stronie amerykańskiej szczegółowe zamówienie (Letter of Request) dotyczące pozyskania 486 wyrzutni na potrzeby ponad 80 baterii systemu HOMAR. W poniedziałek, 11 września Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej zatwierdził umowę na ich dostawę dla Wojska Polskiego. Oznacza to, że razem ze wcześniejszymi wyrzutniami nasza armia będzie dysponowała 500 wyrzutniami.
Program Homar
Jak można przeczytać na oficjalnej stronie Wojska Polskiego, realizacja programu HOMAR będzie przebiegała na podobnych zasadach, jak w przypadku realizacji programu Wisła. Chodzi tutaj o podpisanie poszczególnych umów wykonawczych zarówno z podmiotami amerykańskimi, w tym na dostawy amunicji, jaki jak i polskimi.
Planowane jest udzielenie zamówień krajowym podmiotom przemysłowym na dostawy m.in. wozów dowodzenia, wozów zabezpieczenia technicznego, wozów amunicyjnych oraz wozów ewakuacji technicznej. Realizacja programu HOMAR uwzględnia również transfer technologii. Będzie on realizowany w oparciu o współpracę przemysłową.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
ZOBACZ TAKŻE: Czy warto kupić hulajnogę elektryczną Sharp KS4-CEU?
Wyrzutnie HIMARS są szansą na skokowe zwiększenie możliwości polskiej artylerii rakietowej. Dzięki nim Polska ma możliwość przywrócenia zdolności, które utraciliśmy po wycofaniu z armii pocisków balistycznych 9K79 Toczka, co miało miejsce w 2004 r. Te pociski miały zasięg 70 km, HIMARS-y w połączeniu z pociskami MGM-140 ATACMS (które Polska również zamówiła w ramach programu Homar), pozwalają atakować cele oddalone nawet o 300 km i niszczyć obiekty o kluczowym znaczeniu dla przeciwnika - lotniska, składy amunicji, centra łączności czy zaopatrzenia.
HIMARS-y, czyli wieloprowadnicowe wyrzutnie rakiet produkowane przez amerykański koncern Lockheed Martin, zostały opracowane pod koniec lat 90. XX wieku dla armii Stanów Zjednoczonych jako lżejsza wersja systemu rakietowego M270 MLRS. Ważą nieco ponad 16 ton, czyli ok. 9 ton mniej niż M270 MLRS. Zmniejszenie masy w ich przypadku korzystanie przekłada się na możliwości transportu, ale też mobilność i rozmieszczenie tego systemu. HIMARS-y słyną z tego, że mogą przeprowadzić szybkie uderzenia, a następnie wycofać się z miejsca ataku, co utrudnia ich namierzenie i zniszczenie przez wroga.
Wyrzutnie HIMARS oryginalnie są osadzone na opancerzonym podwoziu ciężarówki Oshkosh M1140, ale Polska zakłada ich integrację z podwoziami JELCZ, a także zintegrowanym systemem zarządzania walką TOPAZ. Dzięki wyrzutniom można wystrzelić sześciu pocisków kal. 227 mm. Standardowo są to pociski M30/M31 o zasięgu od 30 do 70 km. HIMARS-y mogą też strzelać pociskami MGM-140 ATACMS. W ten sposób znacznie zwiększa się zasięg rażenia tej broni i zyskuje szanse na atakowanie odległych, strategicznych celów.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski