Bardzo chwalą rosyjską broń. Planują kolejne duże zamówienie
Indie planują zamówienie od Rosji partii pocisków do przeciwlotniczych systemów obrony powietrznej S-400. Inwestowanie w tę broń to pokłosie wysokich ocen, jakie wystawiają jej władze w Delhi.
Szef sił powietrznych Indii, marszałek lotnictwa Amar Preet Singh, uważa, że to właśnie systemy obrony powietrznej S-400 były jedną z najważniejszych składowych sukcesu majowej operacji "Sindoor". W jednym z wywiadów określił tę rosyjską broń mianem "game changera", który zmienił układ sił w regionie.
Indie zadowolone z systemów S-400
O planach zakupu nowej partii pocisków do przeciwlotniczych systemów obrony powietrznej S-400 jako pierwszy poinformował dziennik "The Times of India". Wartość kontraktu, jaki zostanie rozpatrzony na najbliższym posiedzeniu Rady ds. Zamówień Obronnych, może sięgnąć ok. 1,2 mld dolarów.
Ile plastiku mamy w ciele? Odpowiedź zaskakuje
Ile S-400 mają Indie?
Indie zamówiły S-400 w październiku 2018 r. Za niemal 5,5 mld dolarów nabyły wtedy pięć pułków tych systemów przeciwlotniczych. Do tej pory Rosjanie dostarczyli jednak tylko trzy. Pozostałe dwa mają zostać przekazane w lutym i wrześniu 2026 r. Dostawy są opóźnione, co w ocenie analityków wynika z kłopotów Rosjan będących pokłosiem przedłużającej się wojny w Ukrainie.
S-400 to system przeciwlotniczy będący ewolucją poradzieckiego S-300P i jednocześnie jedną z najlepszych tego typu broni powstających obecnie w Rosji.
Został przystosowany zarówno do starszych rakiet o zasięgu do 150 km, jak i nowszych, które pozwalają na rażenie samolotów na dystansie nawet 400 km oraz pocisków balistycznych znajdujących się do ok. 40 km od wyrzutni. W nowych pociskach Rosjanie stosują aktywne głowice radiolokacyjne pozwalającej na działanie w trybie "odpal i zapomnij". Starsze pociski wyposażali jedynie w półaktywne głowice radiolokacyjne, co nie zapewniało wysokiej skuteczności w przypadku ataków, jakie wróg przeprowadzał z wielu kierunków jednocześnie.