Grenlandia musi wybudować nowe lotnisko. Obecne dewastują zmiany klimatu
Ze względu na podtopienia spowodowane zmianami klimatu główny port lotniczy w Grenlandii już wkrótce przestanie obsługiwać loty cywilne. Wyspa potrzebuje nowego lotniska.
Główny port lotniczy Grenlandii planuje zakończyć loty cywilne w ciągu pięciu lat - informuje serwis rynek-lotniczy.pl. Powód to podtopienia spowodowane topnieniem wiecznej zmarzliny.
Zalania sprawiają, że płyta lotniska ulega zniszczeniu. Problem jest na tyle poważny, że władze podjęły decyzję o budowie nowego portu. Biorąc jednak pod uwagę fakt, w jakim tempie topi się Grenlandia, nie będzie to całkowite uporanie się z sytuacją.
W ciągu jednego sierpniowego dnia Grenlandia straciła rekordowo 13,7 miliarda ton masy lodowcowej. Zmiany najlepiej obrazuje zdjęcie, które latem obiegło internet. Psi zaprzęg taplał się w wodzie, zamiast sunąć po śniegu.
Oprócz niebezpiecznej fali upałów, która miała miejsce latem, problemem była również ciepła, słona woda. Częściowo dostaje się do lodowców Grenlandii przez Golfstrom. Podpowierzchniowy prąd morski północnego Atlantyku dostarcza dużo ciepłej wody, która pożera lodowce od ich dolnej, podwodnej części.
Jak widać, zmiany klimatyczne już mają wpływ na funkcjonowanie na Grenlandii. Topnienie wiecznej zmarzliny wpłynie jednak nie tylko na tamtejsze lotnisko, ale na cały świat. Roztopienie się wiecznej zmarzliny i w efekcie przedostanie się rtęci do środowiska będzie miało bardzo poważne konsekwencje.
Proces roztapiania się zmarzliny trwa, a naukowcy uważają, że zajmie on wiele lat. Do 2100 roku obszary Arktyki mogą się skurczyć od 30 nawet do 99 proc.