Gorzkie słowa weteranów z Afganistanu. "Porzuciliśmy tych ludzi"
"Zdrada, frustracja, złość, smutek, odrętwienie i troska o pozostawionych – to niektóre z emocji, które towarzyszą byłym członkom misji" – pisze Patricia Kime na łamach portalu Military.com. Amerykańscy weterani z Afganistanu podzielili się z dziennikarką swoimi odczuciami po wkroczeniu talibów do Kabulu.
18.08.2021 18:31
Peter Kiernan, były żołnierz piechoty morskiej wysłany w 2012 r. do Heratu, mówi wręcz o hańbie i porzuceniu sojuszników przez Stany Zjednoczone. "Próbowaliśmy uwolnić tych ludzi i zapewnić im lepsze życie. (…) Afgańscy żołnierze, z którymi służyliśmy, byli optymistycznie nastawieni do przyszłości ich kraju" – wspomina amerykański wojskowy, który podczas swojej misji kierował zespołem tłumaczy i szkolił siły afgańskie.
Upadek Afganistanu – trauma dla weteranów
Patricia Kime zwraca uwagę, że dla wielu weteranów, którzy zostali ranni lub stracili w Afganistanie swoich towarzyszy, triumf talibów może być szczególnie traumatycznym przeżyciem. Dziennikarka podkreśla, że według ekspertów ds. zdrowia psychicznego ostatnie wydarzenia w tym kraju mogą pogłębić objawy u weteranów, którzy zmagają się z licznymi zaburzeniami (np. depresją lub zespołem stresu pourazowego).
"Mam nadzieję, że nie zauważymy wzrostu liczby samobójstw. Ale może być więcej myśli samobójczych, ponieważ jest to frustrujące. Musimy być czujni" – powiedział cytowany przez Military.com dr David Cifu z Virginia Commonwealth University School of Medicine.
"To, co dzieje się teraz w Afganistanie, będzie również bardzo emocjonalne dla rodzin tych, którzy tam kogoś stracili" – zwraca z kolei uwagę Maria Steenkamp, profesor psychiatrii z New York University Langone Health.
Weterani o sytuacji w Afganistanie
Kapitan Dustin Elias, który służył w Ghazni w 2012 r., mówi o "mieszanych uczuciach". I przyznaje, że najbardziej bolesne jest dla niego to, że "porzuciliśmy ludzi, którzy nam pomogli".
Z drugiej strony przyznaje, iż zgadza się z koncepcją, że kiedyś misja wojsk USA w Afganistanie musiała się zakończyć. Podobnego zdania jest wielu innych weteranów, którzy popierali ideę wycofania się, biorąc pod uwagę dziesięciolecia wojny. Chaos, który zapanował w Kabulu był dla nich jednak trudnym doświadczeniem.
Peter Kiernan przyznaje, iż najtrudniej mu się pogodzić z faktem, że "Afganistan jest z powrotem w rękach talibów i będzie tak, jakby nic się nie stało". Wojskowy wspomina, że podobne odczucia towarzyszą jego kolegom, z którymi rozmawiał na temat pozostawionych w tym kraju tłumaczach oraz przyjaciołach, którzy zginęli w trakcie amerykańskiej interwencji.
W niedzielę talibowie weszli do Kabulu, przejmując kontrolę nad pałacem prezydenckim. Prezydent Afganistanu Aszraf Ghani opuścił kraj, ponieważ – jak potem tłumaczył – chciał uniknąć rozlewu krwi. Następnego dnia Muhammad Naeem, oficjalny rzecznik talibów, oznajmił, że trwająca wiele lat wojna w Afganistanie dobiegła właśnie końca.