Google zdalnie usuwa ze smartfonów aplikację dla Androida
Google po raz pierwszy skorzystał z możliwości, jaką daje zaimplementowana w Androidzie funkcja bezpieczeństwa Remote Application Removal, dzięki której możliwe jest zdalne usunięcie aplikacji ze smartfonów z tym systemem. Przedmiotem usunięcia były dwie aplikacje wprowadzone do obiegu przez specjalistów od zabezpieczeń z firmy TippingPoint, które miały pokazać, w jak łatwy sposób szkodliwe oprogramowanie może się rozprzestrzeniać na tysiącach smartfonów z Androidem i iPhone'ach z zabezpieczeniami złamanymi za pomocą metody jailbreak.
28.06.2010 | aktual.: 28.06.2010 15:46
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Google po raz pierwszy skorzystał z możliwości, jaką daje zaimplementowana w Androidzie funkcja bezpieczeństwa Remote Application Removal, dzięki której możliwe jest zdalne usunięcie aplikacji ze smartfonów z tym systemem. Przedmiotem usunięcia były dwie aplikacje wprowadzone do obiegu przez specjalistów od zabezpieczeń z firmy TippingPoint, które miały pokazać, w jak łatwy sposób szkodliwe oprogramowanie może się rozprzestrzeniać na tysiącach smartfonów z Androidem i iPhone'ach z zabezpieczeniami złamanymi za pomocą metody jailbreak.
Specjaliści wprawdzie usunęli już aplikację ze sklepu Android Market, ale jak wszystko na to wskazuje, wciąż jeszcze była ona zainstalowana na urządzeniach wielu użytkowników, w związku z czym Google uznał, że musi ją usunąć zdalnie. W takiej sytuacji użytkownicy otrzymują powiadomienie. Koncern zauważa jednak, że odinstalowane aplikacje nie powodowały szkód i nie miały tego na celu.
Również inni producenci urządzeń przenośnych dysponują możliwością zdalnego likwidowania programów, a nawet zdążyli już z niej skorzystać. W połowie 200. roku Amazon skasował z czytników Kindle swoich klientów książki 1984 i Folwark zwierzęcy brytyjskiego pisarza George'a Orwella, ponieważ sprzedawca nie miał praw licencyjnych do tej książki. Po fali oburzenia wywołanej tym posunięciem Amazon zapewnił, że w przyszłości nie będzie korzystać z takich rozwiązań. Apple też ma możliwość usuwania programów zainstalowanych na iPhone'ach, ale na razie nie skorzystał z takiej możliwości.
Pierwotnie Google umożliwił sobie zdalnego usuwanie programów, aby zapobiegać rozprzestrzenianiu się malware'u i chronić użytkowników. Koncern ma nadzieję, że nigdy nie będzie zmuszony do skorzystania z tej furtki na skalę masową. A propos bezpieczeństwa: Android jest wyposażony w wyrafinowany system uprawnień, za pomocą którego można ustalić, do jakich funkcji i zasobów będzie miała dostęp dana aplikacja. Podczas instalacji użytkownik jest pytany o to, czy wyraża zgodę np. na to, aby aplikacja mogła korzystać z modułu GPS, kalendarza albo wysyłać SMS-y.
Specjalizująca się w oprogramowaniu do zabezpieczenia smartfonów firma SMobile przeanalizowała (PDF) 4. 000 aplikacji pod kątem wymaganych uprawnień i sprawdziła, czy pojawiają się w programach pochodzących ze sklepu Android Market cechy charakterystyczne dla szkodliwego oprogramowania. Jednak samo żądanie dostępu, np. do książki adresowej, kalendarza czy zapisanych haseł, nie pozwala jednoznacznie stwierdzić, czy dana aplikacja to malware, czy też pożyteczny program. Ciekawą obserwacją jest to, że znaleziono dziewięć aplikacji wymagających prawa do całkowitego unieruchomienia/wyłączenia smartfonu z Androidem (android.permission.BRICK).
wydanie internetowe www.heise-online.pl