Google skazany... na wygraną z Apple
Według badań opublikowanych przez Bernsteina, w 2016 roku nastąpi przełom, w którym większość zapytań do wyszukiwarki będzie pochodziło nie z komputerów, a urządzeń mobilnych.
Wyniki sprzedaży smartfonów i ilości pobrań aplikacji jeszcze nigdy nie były tak ważne. Nie z uwagi na bezpośredni przychód z tych urządzeń i programów, a z uwagi na popularyzację danej platformy. Za kilka lat bowiem urządzenia mobilne będą stanowić istotniejszy element webowego ekosystemu niż komputery. Według Carlosa Kirjnera z Bernsteina, ten moment nastąpi już w 201. roku. Co więcej, w jego analizie nie zostały uwzględnione tablety, a wyłącznie smartfony.
A na tym wszystkim skorzysta przede wszystkim Google. Wyszukiwarka giganta jest ustawiona jako domyślna zarówno w Androidzie, jak i rywalizującym z nim Apple iOS. Oznacza to, że gigant internetowy zarabia na dwóch najważniejszych mobilnych platformach na świecie. Co więcej, 2/3 zapytań do wyszukiwarki Google z urządzeń mobilnych pochodzi właśnie z iOS-a. Oznacza to, że nawet w razie ewentualnej klęski Androida, Google może liczyć na bezpieczny, stały dochód. Chyba, że Apple przesiądzie się na Binga…
Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: "Pobierz sobie The Pirate Bay na dysk - to tylko kilkadziesiąt megabajtów"