Globalne ocieplenie będzie zabijać. Nie tak, jak wszyscy sobie to wyobrażają
17.01.2020 18:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kiedy myśli się o skutkach zmian klimatycznych, przed oczami stają obrazki z filmu "Mad Max". Tymczasem niepotrzebna będzie widowiskowa apokalipsa, aby ludzie ucierpieli. Naukowcy ostrzegają.
Wyniszczająca susza, brak pożywienia, kryzysy migracyjne - tak wyobrażamy sobie konsekwencje zmian klimatycznych. Tymczasem według naukowców globalne ocieplenie zabijać będzie niemal po cichu. Nie od razu zauważymy, że to konsekwencja kryzysu.
Z analiz badaczy z Imperial College w Londynie, Harvardu i Columbii wynika, że wystarczy wzrost temperatury o 1,5 stopnia Celsjusza, aby przybyło ponad 1,5 tys. zgonów. Najbardziej narażona jest grupa w wieku 15-34.
Naukowcy przeanalizowali statystyki udostępnione przez policję i lekarzy ze wszystkich stanów z lat 1980–2017. Dzięki temu zauważono, że wraz ze wzrostem temperatury rośnie liczba zgonów.
Im jest cieplej, tym więcej czasu spędza się na powietrzu. Rośnie więc spożycie alkoholu, który w nadmiarze sprzyja ryzykownym sytuacjom. Nieznośne upały powodują także, że schłodzenia szuka się w wodzie. A to z kolei przekłada się na większą liczbę utonięć.
Konsekwencją upałów jest też złe samopoczucie, rozdrażnienie czy zmęczenie. Tymczasem najczęstszą przyczyną analizowanych zgonów były wypadki samochodowe - wynika z pracy naukowców. A gorąc sprawia, że częściej siadamy za kółkiem. Wystarczy przypomnieć falę upałów sprzed czterech lat, kiedy to odwoływano loty. Niestety - kierowcy źle znoszą ciepło.
Już wcześniej opublikowano badania, z których wynika, że podczas prowadzenia pojazdu, w którym temperatura wynosi 27 stopni Celsjusza, kierujący ma o 22 proc. dłuższy czas reakcji aniżeli w aucie, w którym jest o 6 stopni chłodniej. Na dodatek fala gorąca powoduje, że kierowcy bywają bardziej agresywni niż zwykle. Większa liczba wypadków wcale więc nie dziwi.
Zobacz także
Eksperci przewidują, że zwiększenie globalnej temperatury o kolejne 2 stopnie Celsjusza (a według przewidywań średnia globalna temperatura wzrośnie do końca stulecia o ok. 2,5 stopnia Celsjusza, przy czym w najbardziej dotkniętych regionach Ziemi wzrost osiągnie nawet 4 stopnie) może doprowadzić do tego, że tylko w Stanach Zjednoczonych z powodu wypadków będzie umierać 2,1 tys. ludzi rocznie.
Źródło: Guardian via Krytyka Polityczna