Gliniarz naścienny wygląda jak zmutowany szerszeń. Już w Polsce – czy jest niebezpieczny
W związku z ociepleniem klimatu coraz więcej egzotycznych owadów zadomawia się w naszym kraju. Jednym z nich jest gliniarz naścienny, który wyglądem przypomina szerszenia z dziwnie wydłużonym odwłokiem. Czy jest równie niebezpieczny?
09.07.2019 09:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Gliniarz naścienny, podobnie jak bardzo niebezpieczny szerszeń azjatycki, to owad z południowo-wschodniej Azji, występujący głównie w Mongolii, Kazachstanie, Iranie i Chinach. Żyje również powszechnie na terenie basenu Morza Śródziemnego. W pozostałych regionach Europy jest jednak ostatnio coraz powszechniejszy. Do naszego kraju dostał się już w latach 70. XX wieku, ale w związku z ociepleniem klimatu staje się w naszym kraju coraz powszechniejszy.
Gliniarz naścienny jest obserwowany głównie na południu naszego kraju. Najwięcej osobników zauważono na Śląsku oraz w województwie świętokrzyskim.
Gliniarz naścienny – jak go rozpoznać?
Gliniarz naścienny z wyglądu przypomina nieco osę lub szerszenia. Wyróżnia go charakterystyczny wydłużony odwłok połączony długim, wąskim stylikiem z tułowiem. W większości jest czarny, poza drobnymi żółtymi elementami i pasiastymi nogami. Mierzy do 19 mm.
Gliniarz naścienny znany jest również jako szczerklin pająkówek i odżywia się głównie pajęczakami. Należy do rodziny grzebaczkowatych, co oznacza, że potrafi budować gniazda, podobnie jak osy.
Gliniarz naścienny – czy jest niebezpieczny?
Na szczęście gliniarz naścienny nie jest agresywny w stosunku do ludzi. W przeciwieństwie do os, jest owadem samotnie żyjącym, a tym samym nie broni zaciekle swojego gniazda. Co więcej jad gliniarza nie stanowi żadnego zagrożenia dla człowieka, a ugryzienie owada w porównaniu do ukąszenia osy czy pszczoły jest zupełnie bezbolesne. Jeżeli jednak nie będziemy łapać owada, ani go prowokować to jest niemal pewne, że gliniarz naścienny spłoszy się i ucieknie.