FuSA2 - futrzany wyświetlacz
Na odbywającej się w Los Angeles konferencji SIGGRAPH zaprezentowany został futurystyczny wyświetlacz Fusa2. W dotyku przypomina futro, jednak w rzeczywistości to skomplikowane urządzenie zbudowane na bazie światłowodów
11.08.2010 | aktual.: 11.08.2010 13:37
Na odbywającej się w Los Angeles konferencji SIGGRAPH zaprezentowany został futurystyczny wyświetlacz FuSA2. W dotyku przypomina futro, jednak w rzeczywistości to skomplikowane urządzenie zbudowane na bazie światłowodów.
Yuichi Itoh z Osaka University - kierownik projektu, twierdzi że człowiek intuicyjnie wie jak obchodzić się z takim urządzeniem, ponieważ od początków istnienia mieliśmy do czynienia, z futrami i włosami. Kontakt z urządzeniem daje użytkownikowi wiele przyjemności i uspokaja go.
To właśnie intuicyjność i przyjemność obsługi nowego wyświetlacza stanowią jego największy atut. Dzięki tym cechom naukowcy planują zastosować nowe rozwiązanie jako "skórę" powstających robotów do opieki nad dziećmi i osobami starszymi. Nowa technologia, nie tylko ułatwi kontakty ludzi z maszynami, ale również pozwoli na rozpoznawanie przez urządzenia ludzkiego dotyku. Innym zastosowaniem nowych wyświetlaczy są pokryte nimi boiska piłkarskie. W ten sposób możliwe jest stworzenie interaktywnej murawy, na której można by wyświetlać różne informacje, jak linie bramkowe, wynik meczu, nazwiska zawodników, czy linię spalonego.
Zasada działania wyświetlacza opiera się o sieć włókien światłowodowych, z których połowa posiada czujniki wykrywające dotyk. Po dotknięciu szklanych włókien, sygnał o miejscu dotyku zostaje przekazany do projektora, który z kolei wysyła różnokolorowe obrazy przez nie wyposażone w czujniki światłowody. Dzięki temu miejsce dotknięcia ekranu zostaje oświetlone, a gdy wykonujemy szybki ruch ręką, uzyskujemy efekt kolorowej fali.
Projektanci twierdzą, że urządzenie jest w stanie obsłużyć tak zwany multidotyk, oraz wyświetlać wszelkie kształty i kolory. Być może naukowcy powinni przesłać prototyp do decydentów z FIFA, żeby już nigdy nie było wątpliwości, czy bramka padła ze spalonego.