Francuski koszmar Rosjan. Tym razem sami go sobie zafundują

Zdaniem francuskiego ministra obrony Sébastiena Lecornu 300 mln euro, które pochodzi z odsetek wygenerowanych przez zamrożone rosyjskie aktywa, pozwoli na sfinansowanie zakupu 12 haubic Caesar razem z pociskami 155 mm, a także pocisków Aster, bomb kierowanych AASM i systemów obronnych Mistral z wyrzutniami i pociskami. Jest to sprzęt, którego Ukraińcy potrzebują na linii frontu.

Armatohaubice Caesar (CAmion Equipe d'un Systeme d'ARtilleri) to jedne z najbardziej zaawansowanych mobilnych systemów artyleryjskich na świecie. Są wyposażone w działo kal. 155 mm o długości 52 kalibrów, co pozwala na rażenie celów znajdujących się w odległości od 30 do nawet 80 km, w zależności od rodzaju użytej amunicji. Ich szybkostrzelność wynosi do 6 strzałów na minutę, a dzięki trybowi MRSI (Multiple Round Simultaneous Impact) mogą jednocześnie trafić w cel kilkoma pociskami, co zwiększa prawdopodobieństwo jego zniszczenia.

Caesar napędzane są silnikiem o mocy 240 KM i dostępne w wersjach z napędem 6x6 lub 8x8. Haubice osiągają prędkość nawet do 100 km/h na utwardzanych drogach. Ich dużą zaletą jest mobilność, opcjonalnie opancerzone kabiny i automatyczne systemy ładowania. Rozwiązania te odgrywają ważną rolę w przypadku ataków w pobliżu linii frontu. Caesar po oddaniu strzałów może szybko oddalić się z miejsca działania, aby uniknąć potencjalnego namierzenia przez wroga.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ukraińskie wojska bardzo cenią armatohaubice Caesar za ich skuteczność i mobilność. Z tych powodów często są nawet określane mianem koszmaru Rosjan. Pierwsze egzemplarze trafiły na front w połowie 2022 r. Ukraina łącznie otrzymała ok. 80 maszyn tego typu. Warto wspomnieć, że w ich przypadku planowane jest wprowadzenie nowych systemów kierowania ogniem ze wsparciem sztucznej inteligencji, co pozwoli na zmniejszenie zużycia amunicji o 30 proc.