Fort Trump. Ambitny plan, który nie doszedł do skutku
Fort Trump to pomysł stworzenia stałej bazy wojskowej w Polsce, który w trakcie swojej pierwszej kadencji forsował Andrzej Duda. Baza miała być ważnym wzmocnieniem wschodniej flanki NATO i zwiększać bezpieczeństwo Polski. Plan zakładał wysłanie 1000 amerykańskich żołnierzy razem ze sprzętem wojskowym, a pod uwagę brano sześć lokalizacji. Ostatecznie pomysł zbudowania nowej bazy został zrzucony.
06.11.2024 | aktual.: 06.11.2024 13:31
"Mam nadzieję, że pan prezydent (wówczas Donald Trump) podejmie decyzję o skierowaniu do Polski kolejnych jednostek amerykańskich wraz z wyposażeniem. Proszę państwa, uśmiechałem się do pana prezydenta, że chciałbym, żeby udało nam się wspólnie stworzyć stałą bazę amerykańską, którą nazwiemy Fort Trump. Wierzę w to głęboko, że jest to możliwe i jestem przekonany, że taka decyzja jest zarówno w polskim interesie, jak i w interesie Stanów Zjednoczonych" - mówił prezydent Polski podczas wspólnej konferencji z ówczesnym prezydentem USA we wrześniu 2018 r.
Fort Trump - projekt, który miał wzmocnić bezpieczeństwo
Z kolei Mariusz Błaszczak, piastujący w tamtym czasie urząd ministra obrony, po spotkaniu z Johnem Boltonem, doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego Donalda Trumpa, podkreślał: "Rozmawialiśmy na temat projektu Fort Trump, na temat bazy wojsk USA w Polsce. Zależy nam na tym, żeby wojsko amerykańskie w Polsce stacjonowało, żeby zapewnić w ten sposób bezpieczeństwo Polsce oraz całej wschodniej flance NATO".
Fort Trump nigdy nie był oficjalną nazwą projektu budowy amerykańskiej bazy w Polsce. Stanowił raczej ukłon w stronę ówczesnego prezydenta USA. Warto jednak zaznaczyć, że pomysł, pomimo licznych deklaracji, ostatecznie został zrzucony. Państwa nie mogły dojść do porozumienia, gdzie baza miałaby ostatecznie się znajdować, a także odnośnie finansowania i kosztów, jakie powinna ponieść Warszawa w związku z tym wielomiliardowym rozmieszczeniem. Nie oznacza to jednak, że w Polsce brakuje podobnych jednostek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Bo zdrowie jest najważniejsze! Biohacking w służbie ludzkości - Historie Jutra napędza PLAY #2
W sierpniu 2020 r. Mariusz Błaszczak i Michael Pompeo, zajmujący w tamtym czasie stanowisko Sekretarza Stanu USA podpisali umowę o wzmocnionej współpracy obronnej (Poland – United States Enhanced Defense Cooperation Agreement). Zakładała ona przede wszystkim stworzenie Wysuniętego Dowództwa V. Korpusu Sił Lądowych USA, dalsze zwiększanie obecności Sił Zbrojnych USA w Polsce, a także organizacje większych niż dotychczas ćwiczeń wojskowych armii amerykańskiej. Ustalono również, że Polska przygotuje infrastrukturę, która w razie ewentualnego zagrożenia pozwoli na natychmiastowy przerzut do naszego kraju dodatkowych sił, zapewniając łącznie obecność do 20 tysięcy amerykańskich żołnierzy.
Dwa lata później, w czerwcu 2022 r. podczas szczytu NATO w Madrycie zapadła kolejna, ważna dla bezpieczeństwa Polski decyzja. Będący wówczas prezydentem USA Joe Biden ogłosił decyzję o ustanowieniu stałej obecności wojsk USA w Polsce. Uwieńczeniem kilkunastu lat starań polskich władz o stałą obecność amerykańskich wojsk w Polsce było przekształcenie w marcu 2023 r. amerykańskiej Regionalnej Grupy Wsparcia w garnizon Sił Zbrojnych USA - Camp Kościuszko.
Baza może pomieścić ok. 200 żołnierzy, którzy stacjonują tutaj rotacyjnie. Wspierają oni polskie wojsko w prowadzonych działaniach oraz szkoleniu. Baza jest także element odstraszania potencjalnego agresora. Wysunięte Dowództwo V Korpusu USA w Camp Kościuszko w Poznaniu to nie jedyne miejsce, gdzie można spotkać amerykańskich żołnierzy. Obecnie w Polsce przebywa ich ok. 10 tys.
Są to przede wszystkim misje rotacyjne, trwające zazwyczaj dziewięć miesięcy. Na terenie naszego kraju funkcjonują również: Pancerna Brygadowa Grupa Bojowa, czyli ABCT (ang. Armored Brigade Combat Team), której elementy są rozlokowane w Żaganiu, Skwierzynie, Świętoszowie, Drawsku Pomorskim, Bolesławcu i Toruniu, Kompleks Magazynowania i Napraw Sprzętu w Powidzu czy Antyrakietowa Baza w Redzikowie.
Amerykańskich żołnierzy wspiera sprzęt bojowy przerzucony do naszego kraju. Są to przede wszystkim czołgi M1 Abrams, bojowe wozy piechoty Bradley i samobieżne haubice Paladin, systemy Patriot, wyrzutnie HIMARS, systemy antydronowe M-LIDS, stacjonujące w Mirosławcu bezzałogowce MQ-9 Reaper, czy znajdujące się w Powidzu śmigłowce AH-64 Apache oraz UH-60 Black Hawk.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski