Ferie 2020. UODO ostrzega: "Nie zostawiaj dowodu pod zastaw"

Ferie 2020. UODO ostrzega: "Nie zostawiaj dowodu pod zastaw"

Ferie 2020. UODO ostrzega: "Nie zostawiaj dowodu pod zastaw"
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com
10.01.2020 08:09, aktualizacja: 10.01.2020 09:21

Zbliżają się ferie zimowe to czas, w którym wiele rodzin wybierze się na wypoczynek do popularnych kurortów. UODO przypomina, abyśmy pochłonięci białym szaleństwem, nie zapomnieli o ochronie swoich danych. "Nie zostawiaj dowodu pod zastaw" - czytamy na stronie.

Ferie zimowe to wspaniały czas zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Mogą oni przynajmniej na chwilę zapomnieć o zmaganiach w szkole i w pracy, udając się na zasłużony wypoczynek. Niezwykle popularnym kierunkiem w tym okresie są oczywiście górskie kurorty, a w nich - masa atrakcji związana ze sportami zimowymi. Do dziś w wielu wypożyczalniach sprzętu zimowego możemy spotkać się z koniecznością pozostawienia dowodu osobistego w zastaw. Urząd Ochrony Danych Osobowych przypomina, że taka praktyka jest niezgodna z prawem.

Urząd za pośrednictwem swojej oficjalnej strony przypomina, że białe szaleństwo nie może wpłynąć na utratę naszej czujności. - Do UODO w dalszym ciągu docierają sygnały o konieczności pozostawiania dokumentu tożsamości w wypożyczalniach sprzętu w zastaw lub jego kserowaniu. Organ nadzorczy przypomina: zadbaj o bezpieczeństwo swoich danych, tak aby czas zabawy i relaksu rodziny, nie wiązał się z przykrymi konsekwencjami - czytamy w komunikacie.

Prezes UODO przypomina, aby w zastaw nie zostawiać zarówno dowodu osobistego, jak i innych dokumentów potwierdzających naszą tożsamość. Wśród nich znajdują się m.in. prawo jazdy, paszport, legitymacja szkolna lub studencka. To bardzo istotne, aby pamiętać, że nikt zgodnie z prawem nie może od nas tego wymagać. - Dokumenty są wydawane w celach ściśle określonych przepisami prawa i zawierają wskazany w nich katalog danych osobowych - czytamy na stronie.

- Zatrzymywanie dokumentów potwierdzających tożsamość prowadzi nie tylko do naruszenia krajowych przepisów, ale także zasad zawartych w ogólnym rozporządzeniu o ochronie danych (RODO). Chodzi o zasady: zgodności z prawem, ograniczenia celu oraz adekwatności (art. 5 RODO) - czytamy dalej w komunikacie.

Inną praktyką przy wypożyczaniu sprzętu jest także kserowanie dokumentów tożsamości. W takim przypadku Urząd również zaleca wyjątkową ostrożność, gdyż takie działanie w dalszym ciągu naraża nas na szczególne niebezpieczeństwo. Nie powinniśmy godzić się na to nawet wtedy, gdy przedsiębiorca tłumaczy nam, że jest to niezbędne do dochodzenia ewentualnych roszczeń, np. za zniszczony czy nieoddany sprzęt. UODO informuje, że do tego powinno wystarczyć spisanie informacji z dokumentu, takich jak imię, nazwisko oraz numer PESEL. Nieuzasadnione jest natomiast przetwarzanie wszystkich danych widniejących np. w dowodach osobistych.

- Jeżeli jednak przedsiębiorca spisał dane z dowodu osobistego, to domagajmy się, by po tym jak oddamy wypożyczony sprzęt, usunął je albo zwrócił nam formularz lub notatkę, na których je zapisał - czytamy.

Czym grozi utrata kontroli nad dowodem osobistym?

Utrata dokumentów naraża nas na niebezpieczeństwo kradzieży naszej tożsamości, a to może się wiązać z niezwykle poważnymi i nieprzyjemnymi konsekwencjami jak na przykład z koniecznością spłacania zaciągniętych w naszym imieniu zobowiązań finansowych.

- Osoby lub firmy dysponujące kompletem informacji o nas, mogą bowiem "podszyć się” pod nas i np. dokonywać na nasze konto różnych transakcji, takich jak chociażby zaciągnięcie kredytu w banku czy wypożyczenie drogiego sprzętu i niezwrócenie go (np. samochodu). Mogą również, korzystając z naszej tożsamości, zawrzeć w naszym imieniu różnego rodzaju umowy, np. telefonii komórkowej czy na mobilny internet, za które to my będziemy musieli uiszczać rachunki - przestrzega Urząd Ochrony Danych Osobowych.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (44)