Dziura ozonowa nad Antarktydą zanika. Można mówić o globalnym sukcesie

Nowe badania prowadzone przez Massachusetts Institute of Technology we wsparciu NASA dowiodły, że szkody, które wyrządził człowiek stopniowo są niwelowane - warstwa ozonowa wraca do pierwotnego stanu. To pokazuje, że globalny wysiłek ma sens, nawet jak trwa lata.

Zubożenie warstwy ozonowej w atmosferze Ziemi
Zubożenie warstwy ozonowej w atmosferze Ziemi
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | ABX
Amanda Grzmiel

O dziurze ozonowej słyszymy od lat i wreszcie widać, że dzięki wdrożonym międzynarodowym działaniom niemal 40 lat temu, stopniowo się zmniejsza. Nowe wyliczenia wskazują, że może ona zniknąć całkowicie do 2035 r., jeśli utrzymamy obecne normy i nadal będziemy ograniczać freony. Ozon jest bardzo ważny dla nas, bo niczym płaszcz ochrania Ziemię przed szkodliwym promieniowaniem ultrafioletowym pochodzącym ze Słońca. Jest ono na tyle groźne, że może uszkadzać materiał genetyczny komórek i w konsekwencji wywoływać zmiany nowotworowe u ludzi i zwierząt.

Redukcja szkodliwych substancji znacząco uzdrawia warstwę ozonową

Mapy warstwy ozonowej nad Antarktydą z dziurą ozonową z 2024 r.
Mapy warstwy ozonowej nad Antarktydą z dziurą ozonową z 2024 r.© NOAA Climate

Nowe wyniki przeprowadzone przez naukowców z amerykańskiego Instytutu Technologii Massachusetts (MIT) pokazują, że odbudowa ozonu przebiega bardzo sprawnie. Badacze przekonują, że proces "gojenia się" warstwy ozonowej Antarktydy to w bezpośredni wynik globalnych wysiłków na rzecz redukcji substancji zubożających warstwę ozonową - uważają. Wyniki badań pojawiły się właśnie w naukowym czasopiśmie "Nature".

Zespół naukowców MIT zaobserwował już w przeszłości oznaki odbudowy ozonu. Jednak nowe badanie po raz pierwszy, z dużą pewnością statystyczną, wykazuje, że to właśnie redukcja substancji niszczących ozon, a nie inne czynniki, takie jak zmienność pogody czy wzrost emisji gazów cieplarnianych do stratosfery, jest główną przyczyną tej regeneracji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Synology ActiveProtect DP340, czyli ultrabezpieczny backup dla firm

Istnieje wiele dowodów pokazujących, że dziura ozonowa Antarktydy się goi. To naprawdę pierwsze badanie, które określiło ilościowo pewność odbudowy dziury ozonowej. [...] Wniosek jest taki, że z 95-procentową pewnością odbudowa się dokonuje. Co jest niesamowite. I pokazuje, że faktycznie możemy rozwiązać problemy środowiskowe

Profesor Susan Solomon, Massachusetts Institute of Technology— przekazała w oświadczeniu uczelni Susan Solomon, profesor studiów środowiskowych i chemii im. Lee i Geraldine Martin Massachusetts Institute of Technology

Nieodwracalne skutki zdrowotne odkryto już w latach 90.

W stratosferze Ziemi ozon jest naturalnie występującym gazem, który działa jak rodzaj kremu przeciwsłonecznego, chroniąc planetę przed szkodliwym promieniowaniem ultrafioletowym słońca. W 1985 roku naukowcy odkryli sezonowo pojawiającą się "dziurę" w warstwie ozonowej nad Antarktydą - przyczyną były chlorofluorowęglowodory, czyli CFC — substancje chemiczne, które były wówczas stosowane w chłodnictwie, klimatyzacji, izolacji i propelentach aerozolowych. Kiedy CFC unoszą się do stratosfery, mogą rozkładać ozon w określonych warunkach sezonowych. To czasowe zubożenie warstwy ozonowej nagle umożliwiło promieniom UV przedostanie się do powierzchni, co prowadziło do raka skóry i innych niekorzystnych skutków dla zdrowia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Na potrzeby badań wygenerowali "równoległe światy"

W swoim nowym badaniu zespół MIT zastosował podejście ilościowe i metodę "fingerprinting", którą naukowcy zapożyczyli z dziedziny zmian klimatu, aby zidentyfikować przyczynę odbudowy warstwy ozonowej Antarktydy. Naukowcy zaczęli od symulacji atmosfery Ziemi i wygenerowali wiele "równoległych światów" w różnych warunkach początkowych.

Na przykład przeprowadzili symulacje w warunkach, które zakładały brak wzrostu gazów cieplarnianych lub substancji niszczących warstwę ozonową. W tych warunkach wszelkie zmiany w ozonie powinny być wynikiem naturalnej zmienności pogody. Porównali te symulacje, aby zobaczyć, jak zmienia się ozon w stratosferze Antarktydy w odpowiedzi na różne warunki początkowe.

Dziura ozonowa zniknie do 2035 r.

Zespół znalazł wzór odbudowy ozonu, który był specyficznie związany z warunkami spadku substancji niszczących ozon. Następnie poszukiwali potwierdzenia w rzeczywistych obserwacjach satelitarnych dziury ozonowej od 2005 r. do 2025 r. W 2018 r. ślad ten był najsilniejszy, a zespół mógł z 95-procentową pewnością stwierdzić, że odbudowa ozonu wynikła głównie z redukcji substancji niszczących ozon.

Profesor MIT Susan Solomon przewiduje, że jeśli trend się utrzyma, wkrótce mogą nadejść upragnione czasy, w których warstwa ozonowa pozostanie nienaruszona, a dziura ozonowa zniknie na zawsze. Jeśli wysiłki ludzi w ograniczaniu freonów nie ustaną, prawdopodobnie stanie się to do 2035 r. Zmiany można śledzić na stronie centrum obserwacyjnego NASA.

Amanda Grzmiel, dziennikarka Wirtualnej Polski

wiadomościnaukadziura ozonowa

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (2)