Dziesiątki samolotów nad Europą. Wszystkie ruszyły w jednym celu

NATO rozpoczyna ćwiczenia Steadfast Noon, które obejmują symulację użycia broni jądrowej. Sojusz pręży muskuły wobec gróźb Putina, wysyłając nad Europę ponad 60 samolotów różnego typu.

Amerykańskie bombowce B-52H, u góry po lewej, myśliwce F-16 i myśliwce F-35A - zdjęcie poglądowe
Amerykańskie bombowce B-52H, u góry po lewej, myśliwce F-16 i myśliwce F-35A - zdjęcie poglądowe
Źródło zdjęć: © PAP | U.S. Air Force
Norbert Garbarek

W poniedziałek 14 października rozpoczynają się NATO-wskie ćwiczenia Steadfast Noon, które to potrwają przez najbliższe dwa tygodnie. W manewrach będzie uczestniczyć ponad 60 samolotów – wszystkie pojawią się nad Europą Zachodnią, gdzie będą szkolić się z użycia broni atomowej. Warto odnotować jednak, że żadna z maszyn nie będzie uzbrojona – myśliwce i inne samoloty będą symulować przenoszenie tego typu amunicji.

NATO pręży muskuły przed Rosją

– Odstraszanie nuklearne jest kamieniem węgielnym bezpieczeństwa Sojuszu – mówił Sekretarz Generalny NATO Mark Rutte. Na oficjalnej stronie NATO czytamy poza tym, że Steadfast Noon to ważny test odstraszania nuklearnego Sojuszu i jasny sygnał dla każdego przeciwnika, że NATO zamierza chronić i bronić wszystkich Sojuszników.

Ćwiczenia odbywają się rutynowo i są cykliczną aktywnością szkoleniową – uspokaja NATO w komunikacie. W ramach Steadfast Noon ponad 2 tys. żołnierzy z ośmiu baz lotniczych rusza na ćwiczenia w różnych typach samolotów: bombowcach, myśliwcach, tankowcach oraz maszynach rozpoznawczych i przeznaczonych do walki elektronicznej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Plan zakłada, że tegoroczne ćwiczenia obejmą przede wszystkim loty nad Belgią, Holandią, Danią, Wielką Brytanią i Morzem Północnym. NATO nie wymienia na liście przestrzeni powietrznej nad Polską. W trwających już manewrach wezmą udział pierwsze myśliwce F-35A z Holandii, które zostały w 2024 r. uznane za gotowe do pełnienia ról nuklearnych.

Kluczowe samoloty NATO na niebie

Wspomniany F-35A to jednomiejscowy myśliwiec o długości blisko 16 m, wysokości 4,38 m i rozpiętości skrzydeł 10,7 m. Jest to maszyna charakteryzująca się technologią stealth, co czyni ją trudno wykrywalną przez przeciwnika. F-35A mogą przenosić różnego rodzaju uzbrojenie, w tym pociski powietrze-powietrze AIM-120C-5 i AIM-9X Sidewinder, pociski powietrze-ziemia AGM-154C JSOW, a także bomby kierowane Paveway czy JDAM. Ważnym atutem F-35A jest wachlarz uzbrojenia.

Rzeczone myśliwce nie są jednak jedynymi, które można określić jednymi z cenniejszych samolotów w arsenale NATO. Na uwagę zasługują też inne konstrukcje, w tym m.in. Boeing E-3, czyli amerykański system wczesnego ostrzegania i nadzoru przestrzeni powietrznej, bazujący na Boeingu 707. W porównaniu z pierwowzorem wyróżnia się obecnością dużej stacji radarowej zamontowanej na kadłubie, umożliwiającej prowadzenie zwiadu powietrznego w promieniu ponad 400 km. Radar tego systemu ma zasięg widzenia przekraczający 312 tys. km kwadratowych.

NATO także zapewnia dominację w powietrzu dzięki myśliwcom Eurofighter Typhoon, które są konstrukcyjnie zbliżone F-35. Te maszyny mogą rozwijać prędkość do 2 Ma (ok. 2200 km/h) i operować na wysokościach przekraczających 18 km, co pozwala im skutecznie konkurować z myśliwcami używanymi przez Rosję. Wyposażenie tych myśliwców obejmuje działko Mauser BK-27 kal. 27 mm oraz pociski przeciwokrętowe, takie jak AGM-84, przeciwradarowe AGM-88 HARM, a także przeciwlotnicze AIM-9 Sidewinder.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie