#dziejesienazywo: Wybieramy automatyczną kosiarkę
Wiosna to czas, kiedy prace w ogrodzie ruszają pełną parą. Dłuższe dni i wyższe temperatury sprzyjają intensywnemu wzrostowi trawy. Wraz z myślą o pierwszym koszeniu pojawia się jednak problem, jaki sprzęt wybrać. W kolejnym odcinku #dziejesienazywo, Alicja Grabowska wraz z Dariuszem Zielińskim - ekspertem Robomow podpowiedzą, jaki model urządzenia warto kupić oraz jak działa takie urządzenie.
25.04.2016 14:15
Wiosna to czas, kiedy prace w ogrodzie ruszają pełną parą. Dłuższe dni i wyższe temperatury sprzyjają intensywnemu wzrostowi trawy. Wraz z myślą o pierwszym koszeniu pojawia się jednak problem, jaki sprzęt wybrać. W naszym programie #dziejesienazywo Alicja Grabowska wraz z Dariuszem Zielińskim, ekspertem Robomow podpowiadają, na co zwrócić uwagę kupując robota do koszenia trawy.
Automatyczna kosiarka świetnie się sprawdzi do całosezonowej pielęgnacji trawnika, dzięki czemu nie musimy już biegać ze zwykłym urządzeniem po ogrodzie. Dobrze sobie radzi z wszelkimi typami i kształtami trawników. Ponadto nie mamy problemu ze składowaniem skoszonej trawy. Robot mieli trawę na pył, dzięki czemu drobne resztki rozkładają się, nawożąc przy tym ziemię.
Konfiguracja urządzenia
W pierwszej kolejności powinniśmy ustawić strefy koszenia oraz ścieżki, po których urządzenie ma się poruszać. Oczywiście jeśli nie mamy na to czasu, to w wielu modelach istnieje tryb dowolnego koszenia. Wielu producentów rekomenduje go w przypadku, gdy posiadamy nieregularny ogród z dużą liczbą przeszkód. W sprzęcie znajdziemy też tryb mieszany, który jest najwygodniejszym rozwiązaniem do ogrodów, gdzie znajdują się nie tylko przestrzenie otwarte, ale również te z przeszkodami.
Na koniec w robocie konfigurujemy terminy, czyli czas rozpoczęcia oraz zakończenia koszenia trawy, dzięki czemu jego praca nie będzie nam z niczym kolidowała. Pamiętajmy również, że po zakończeniu koszenia, robot sam wróci do bazy, aby doładować baterie i być gotowym do pracy w kolejnym cyklu.
Nowoczesny robot do koszenia trawników to wydatek ok. 7 tys. zł.