Zabytek z czasów ZSRR bez szans. Na nagraniu wszystko widać

Udany atak Ukraińców na Msta-S i Strieła-10
Udany atak Ukraińców na Msta-S i Strieła-10
Źródło zdjęć: © twitter, NOELreports
Mateusz Tomczak

03.07.2023 13:19, aktual.: 03.07.2023 21:40

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Do listy rosyjskiej broni, jaką udało się zniszczyć ukraińskiej armii trzeba dopisać dwie kolejne jednostki. Tym razem to Msta-S i Strieła-10. Przypominamy, czym się charakteryzują.

Trwająca kontrofensywa Ukraińców przynosi duże straty sprzętowe obydwu stronom konfliktu. Tym razem w sieci opublikowano nagranie potwierdzające porażkę Rosjan. W wyniku działań 36. brygady ukraińskiej (nie przybliżono dokładnej lokalizacji) udało się wyeliminować armatohaubicę Msta-S i przeciwlotniczy zestaw rakietowy Strieła-10.

Prawdziwa rzeź Msta-S w Ukrainie

Armatohaubica Msta-S to podczas tej wojny jeden z najliczniej wykorzystywanych sprzętów przez Rosjan. Jednocześnie także ten, który jest bardzo często niszczony przez Ukraińców. W zeszłym miesiącu Internet obiegło nagranie potwierdzające neutralizację aż pięciu takich jednostek przy pomocy wyrzutni HIMARS. Wcześniej publikowano liczne filmy potwierdzające eliminację pojedynczych sztuk. Teraz najeźdźcy stracili kolejną.

Najważniejszą cechą Msta-S jest armatohaubica kal. 152 mm. Przy jej pomocy można razić cele na dystansie do 24 - 29 km (w zależności od rodzaju pocisku). Poza tym na wyposażeniu tych jednostek są zazwyczaj karabiny maszynowe 12,7 mm.

Msta-S waży ok. 42 t, ale jest mobilna. Rosjanie wykorzystali w tym przypadku gąsienicową trakcję, dzięki której załoga może przemieszczać się nawet po trudnym terenie. Zasięg Msta-S szacuje się na ok. 500 km. To sprzęt, który jest cały czas rozwijany i w nowszych wariantach (zapewniających np. wyższą szybkostrzelność) produkowany do dziś.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Strieła-10, sprzęt z ZSRR w służbie Rosji

Strieła-10 to z kolei przeciwlotniczy zestaw rakietowy, którego historia teoretycznie zakończyła się jeszcze w czasach ZSRR. Produkcję przerwano w 1976 r., ale jak się okazało sprzęt trafił na współczesne pole bity. Podobny los spotkał wiele innych wydawałoby się zabytkowych maszyn, które Rosjanie wysyłają na front. Ostatnio głośno było o czołgach T-54 i T-55 nagranych na Krymie.

Strieła-10 to zestaw bliskiego zasięgu wykorzystujący przeciwlotnicze pociski rakietowe 9M37, 9M37M lub 9M333. Przy jego pomocy można zwalczać cele znajdujące się w odległości do 5 km i na pułapie maksymalnie 3,5 km.

Również tu zaletą jest jednak mobilność wynikająca z zastosowania gąsienicowej trakcji oraz silnika o mocy 240 KM. Załoga (trzyosobowa) prowadząca Strieła-10 może rozwijać prędkość do 60 km/h, a nawet pokonywać akweny wodne (do 6 km/h). Strieła-10 bazuje na podwoziu starego radzieckiego pływającego transportera MTLB.

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski