Czy drzewa przenoszą koronawirusa? Naukowcy zrobili symulację
Naukowcy zauważyli korelację pomiędzy wskaźnikiem infekcji koronawirsuem a mapą pylenia. Sprawdzili więc, czy pyłki drzew mają wpływ na rozprzestrzenianie się SARS-CoV-2. Przeprowadzona symulacja dała zaskakujące wyniki.
24.06.2021 18:21
Badacze zwracają uwagę, że w niektóre dni drzewa wypuszczają w powietrze do 1500 ziaren pyłku na metr sześcienny. Każde ziarno może przenosić natomiast setki cząsteczek wirusów.
Talib Dbouk i Dimitris Drikakis – autorzy pracy "Physics of Fluids"– opisali, w jaki sposób pyłki drzew mogą przyczyniać się do transmisji wirusów RNA, takich jak koronawirus, wywołujący chorobę COVID-19. Naukowcy zauważyli, że w Stanach Zjednoczonych mapa zakażeń SARS-CoV-2 pokrywa się właściwie z poziomem pyłków na mapie sezonowych alergii.
Autorzy publikacji przeprowadzili komputerową symulację, która przedstawia rozchodzenie się pyłków wierzby w tłumie. Uwzględnili w niej grupy liczące od 10 do100 osób, z których część miała być zakażona koronawirusem. W analizowanym modelu poddano je działaniu 10 tys. ziaren pyłku.
Koronawirus na pyłkach drzew
Uwzględniając temperaturę, prędkość wiatru i wilgotność, występujące w typowy wiosenny dzień w USA, naukowcy zauważyli, że pyłek rozprzestrzeniał się w symulowanych grupach, znajdujących się w odległości 20 m od drzewa, w czasie krótszym niż minuta. Zdaniem autorów badań zależności te mogą znacząco wpływać na transmisję wirusa i zwiększyć ryzyko infekcji.
Tree Pollen Carries SARS-CoV-2 Particles Farther, Facilitates COVID-19 Virus Spread
– Według naszej wiedzy to pierwszy raz, gdy poprzez modelowanie i symulację pokazano, w jaki sposób unoszone przez wiatr ziarna pyłku mogą przyczyniać się do transmisji wirusa w tłumie przebywającym na świeżym powietrzu – powiedział Drikakis.
W ocenie naukowców symulacja wykazała, że zalecany dystans 2 metrów pomiędzy ludźmi może nie wystarczyć w zatłoczonych obszarach, na których występuje wysoki poziom pyłków w powietrzu. Dlatego – jak twierdzą autorzy badań –wytyczne epidemiologów powinny opierać się również na lokalnych poziomach pyłków.