Czipy w skórce sera. Sposób na walkę z podróbkami

Oryginalny parmezan to ser, który ma wielu fanów na całym świecie. Jest przy tym produktem drogim i często podrabianym. Parmigiano Reggiano Consortium mierzy się z problemem podróbek serów od dawna i stara się z nimi walczyć przez czipowanie.

Oryginalny parmezan powinien spełniać konkretne normy
Oryginalny parmezan powinien spełniać konkretne normy
Źródło zdjęć: © Pixabay

Kiedy mówimy o podrabianych produktach, najczęściej przychodzą nam do głowy ubrania, elektronika czy narzędzia. Okazuje się, że problem ten dotyczy także branży żywnościowej. Włosi, którzy odpowiadają za produkcję parmezanu, znanego też jako Parmigiano-Reggiano, starają się walczyć z podrabianym serem przez czipowanie.

Prawdziwy parmezan pochodzi z Parmy, Reggio nell'Emilia i okolic. Jest on produkowany przede wszystkim przez niewielkie spółdzielnie, które zrzeszają drobnych producentów. Ser może zostać wyprodukowany tylko z mleka krów rasy reggiana, które karmione są według surowych rygorów, a gotowe kręgi sera muszą dojrzewać przez co najmniej 12 miesięcy. Wszystko to przekłada się na unikalny smak, ale także wiąże się z kosztami, które producenci podrabianych serów mogą omijać.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak czytamy w The Guardian, Włosi z Parmigiano Reggiano Consortium postanowili walczyć z podróbkami przez czipowanie oryginalnych serów. Nie powinno to dziwić, bo roczna sprzedaż podrabianego sera osiąga ok. 1,8 mld euro, podczas gdy rekordowa sprzedaż parmezanu w zeszłym roku wynosiła 2,9 mld euro.

Producenci testują czipy wielkości ziarenka soli. Mikrotranspondery umieszczono w skórze 120 tys. krążków parmezanu. Czipy działają jak trwałe i możliwe do skanowania znaczniki żywności. Za ich produkcję odpowiada amerykańska firma p-Chip Corporation. Są one osadzone w miejscu etykiety z kodem QR i pozwalają na śledzenie drogi sera od miejsca jego pochodzenia do finalnego odbiorcy.

Zgodnie ze słowami Nicoli Bertinelli, prezes Parmigiano Reggiano Consortium, cyfryzacja procesu śledzenia ma na celu "przekazywanie wartości produktu na całym świecie i odróżnienie go od podobnych produktów na rynku, które nie spełniają naszych rygorystycznych wymagań dotyczących produkcji i obszaru pochodzenia".

Zastosowane do śledzenia drogi produktu mikroczipy mają być bezpieczne dla żywności, ale mało prawdopodobne jest, że zostaną zjedzone. Mikrotranspondery o wymiarach 0,5 na 0,5 mm umieszcza się w twardej skórze sera, która zbudowana jest z kazeiny.

Karol Kołtowski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (31)